Wg raportu fitness Ekstraklasy, w meczu z Lechem Poznań Arkowcy przebiegli 117,72 km. To o ponad 6 więcej niż rywale. W tej kategorii brylował Adam Deja, którego wraz z Michałem Nalepą, szczególnie wyróżnił trener Zbigniew Smółka na pomeczowej konferencji prasowej. Deja pokonał dystans 11,87 km. Na drugim miejscu znaleźli się ex aequo wspomniany Nalepa oraz Damian Zbozień (11,57 km).
Najwięcej sprintów wykonali Luka Zarandia i Adam Marciniak - po 14, o jeden mniej zanotował Damian Zbozień. Jak pokazuje grafika średnich pozycji piłkarzy (poniżej), grający na bokach Zarandia i Jankowski często schodzili do środka, zostawiając wolne korytarze bocznym obrońcom, stąd wysoka liczba sprintów Marciniaka i Zbozienia. Jedenaście sprintów miał na swoim koncie Michał Janota, a na dziesięciu zatrzymał się Aleksandyr Kolew.
Najszybszy w drużynie Arki był Damian Zbozień, z prędkością 33,32 km/h. Na drugim miejscu uplasował się Zarandia 32,27 km/h, a na trzecim, co ciekawe, Adam Deja - 32,11 km/h.
Jak widać na poniższej grafice prezentującej średnie pozycje piłkarzy, skrzydłowi Arki częściej przebywali w środku, zostawiając miejsce bocznym obrońcom, a na połowę rywala zapędzał się zwłaszcza Adam Marciniak (17). Luka Zarandia (10) średnią pozycję zbliżył się do występującego na szpicy Kolewa (92), który często cofał się do rozegrania.
Największą liczbę celnych podań zanotował Frederik Helstrup, 46 na 49 prób, czyli 94%. Najrzadziej z podstawowej jedenastki celnie podawał Aleksandyr Kolew, który miał 10 celnych podań na 16 prób (63%).
Będący jednym z najlepszych na placu gry, autor asysty przy golu Janoty, Luka Zarandia, może pochwalić się znakomitymi wynikami w dwóch kategoriach. Po pierwsze, Gruzin podjął największą ze wszystkich zawodników w obu drużynach liczbę pojedynków (28) i wygrał ich najwięcej (19), co daje średnią 68%. Dla porównania pomocnicy Lecha Poznań zanotowali następujący procent wygranych pojedynków: 45, 47, 45, 32, 29.
Po drugie, Gruzin zanotował 15 prób dryblingu, z czego skutecznych było aż 14 (93%)! Żaden z innych zawodników nawet nie zbliżył się do tego wyniku (poza Adamem Deją, który zanotował jeden udany drybling na jedną próbę).
To nie był dzień Aleksandyra Kolewa. Bułgar zanotował 13 strat piłki.