Kibu Vicuna (trener Wisły Płock):
Trudny to był mecz. Nie zaczęliśmy dobrze, pierwsze 20 minut Arka była lepsza. Miała stałe fragmenty. Potem my strzeliliśmy dwie też ze stałych fragmentów i było wszystko dobrze. Druga połowa - nie wiem dlaczego tak to wyglądało. Arka szybko strzeliła, Danch zamknął akcję na drugim słupku, mieliśmy problemy z kryciem. Druga bramka - z Wisłą Kraków też daliśmy karnego z niczego. Niesjetem zadowolony z wyniku, choć szanujemy ten punkt. Nie może jednak tak być, że strzelamy 3 bramki na wyjeździe i nie wygrywamy.
Zbigniew Smółka (trener Arki):
Bardzo dużo pecha. W pierwszej połowie byliśmy zespołem lepszym. Jest to moja indywidualna ocena. Niestety stałe fragmenty gry - mówiłem o tym nawet wczoraj. Przy stałych fragmentach mamy wciąż dużo pecha - zwłaszcza przy bramce na 3:3. Bardzo mocno brakuje nam wysokich zawodników, którzy są kontuzjowani. Powiedzieliśmy sobie w szatni, że jak strzelimy szybko na 1:2, to możemy nawet wygrać. Jest jednak remis, kolejny brak zwycięstwa. Muszę pochwalić moich zawodników, że mimo ciężkich warunków próbowaliśmy grać w piłkę. Jest duży niedosyt. Dystans nad Wisłą Płock utrzymaliśmy i ten punkt szanujemy. Po pierwszej połowie udało się odwrócić wynik i łutu szczęścia brakowało zeby dziś wygrać.
Przy okazji chciałbym życzyć całej żółto-niebieskiej rodzinie Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku.