I runda
Rominta Gołdap - Arka Gdynia 1:4 (Mościński 90' - Marciniak 19', Siemaszko 25', Lewicki 63', Stolc 76')
Arka: Pāvels Šteinbors - Damian Zbozień, Przemysław Stolc, Krzysztof Sobieraj, Paweł Wojowski - Adrian Błąd (74' Michał Marcjanik), 17. Adam Marciniak (64' Mateusz Szwoch), Damian Mosiejko, Rafał Siemaszko (70' Mateusz Węsierski), Rashid Yussuff - Szymon Lewicki
W pierwszej rundzie Arkowcy wybrali się do niespełna 14-tysięcznej Gołdapi w województwie warmińsko-mazurskim. Zmierzyli się z tamtejszą Romintą, która po zajęciu trzynastego miejsca w III lidze w poprzednim sezonie, spadła o klasę niżej. W obecności nieco ponad 750 widzów, w tym grupy kibiców z Gdyni, Arka bez problemów ograła niżej notowanego rywala, choć wynik mógł być jeszcze wyższy - żółto-niebiescy zmarnowali kilka znakomitych sytuacji do zdobycia bramki. Pierwszego gola po powrocie do Polski strzelił Adam Marciniak, który otworzył wynik. Pierwszą bramkę dla Arki zdobył wypożyczony później do Podbeskidzia Szymon Lewicki. Szansę debiutu w pierwszym zespole dostał Mateusz Węsierski. Arka awansowała do 1/16 finału, gdzie miała zmierzyć się z Olimpią Zambrów.
1/16 finału
Olimpia Zambrów - Arka Gdynia 0:1 (Marcus 90' (k))
Arka: Pāvels Šteinbors - Damian Zbozień, Przemysław Stolc, Krzysztof Sobieraj, Paweł Wojowski (77' Marcin Warcholak) - Adrian Błąd, Adam Marciniak, Damian Mosiejko (73' Yannick Sambea), Rafał Siemaszko (64' Marcus da Silva), Rashid Yussuff - Szymon Lewicki
Na drugi mecz w Pucharze Polski Arka udała się zaledwie 4 dni po porażce w Białymstoku z Jagiellonią. Tym razem żółto-niebieskim przyszło się mierzyć z rywalem grającym o dwie klasy rozgrywkowe wyżej niż poprzedni. Arkowcy przeważali przez całe spotkanie z drugoligową Olimpią Zambrów, podobnie jednak jak w meczu z Romintą marnując dogodne sytuacje. Grzegorz Niciński ponownie postawił na zawodników, którzy grali mniej w lidze, jednak wobec braku zmiany rezultatu wprowadzał z ławki graczy wtedy pierwszoplanowych - Marcusa, Sambeę i Warcholaka. Wydawało się, że już na tym etapie Arka będzie potrzebowała dodatkowych 30 minut żeby rozstrzygnąć rywalizację. Jednak w 90. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Arki po zagraniu ręką jednego z zawodników Olimpii. Jedenastkę pewnie wykorzystał Marcus.
1/8 finału
KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Arka Gdynia 1:2 (Stachurski 75' - Abbott 30', Socha 41')
Arka: Pāvels Šteinbors - Tadeusz Socha, Przemysław Stolc, Krzysztof Sobieraj, Paweł Wojowski - Adrian Błąd (80' Marcus da Silva), Damian Mosiejko, Dominik Hofbauer (67' Adam Marciniak), Rafał Siemaszko, Rashid Yussuff - Paweł Abbott (72' Mateusz Szwoch)
Trzecie starcie w Pucharze i trzecie z rywalem z innej klasy rozgrywkowej. Tym razem żółto-niebiescy udali się do Ostrowca Świętokrzyskiego by zmierzyć się z trzecioligowym KSZO. Wszystko wydawało się układać po myśli trenera Grzegorza Nicińskiego. Arka prowadziła do przerwy po golach Abbotta i Sochy. Na piętnaście minut przed końcem coraz mocniej naciskający rywale zdobyli jednak kontaktową bramkę i zrobiło się nerwowo. Dwie minuty później KSZO miało jeszcze rzut karny, ale strzał Klaudiusza Łatkowskiego obronił Pavels Steinbors. Wynik 1:2 utrzymał się już do końca spotkania. Arka awansowała do ćwierćfinału.
1/4 finału
Bytovia Bytów - Arka Gdynia 2:1 (Surdykowski 29', J. Bąk 82' - Abbott 85')
Arka: Pāvels Šteinbors - Tadeusz Socha, Przemysław Stolc, Dawid Sołdecki, Marcin Warcholak - Adrian Błąd, Yannick Sambea, Adam Marciniak (61' Dominik Hofbauer), Mateusz Szwoch (70' Rafał Siemaszko), Rashid Yussuff - Dariusz Zjawiński (78' Paweł Abbott)
W ćwierćfinale o tym kto awansuje dalej po raz pierwszy decydował dwumecz. Arkowcy pojechali do Bytowa by zmierzyć się z ligowym znajomym z poprzednich dwóch sezonów - Bytovią. Będący wtedy w kryzysie Arkowcy nie rozgrywali najlepszego spotkania i na przerwę schodzili przegrywając jedną bramką, którą zdobył były zawodnik Arki, Janusz Surdykowski. Gdy na osiem minut przed końcem wynik podwyższył Jakub Bąk, wydawało się, że półfinał mocno się oddalił. Na szczęście w 85. minucie meczu do siatki rywali trafił Paweł Abbott, zdobywając bardzo ważną bramkę w kontekście rewanżu.
Arka Gdynia - Bytovia Bytów 1:0 (Hofbauer 76')
Arka: Pāvels Šteinbors - Tadeusz Socha, Michał Marcjanik, Krzysztof Sobieraj, Adam Marciniak (74' Dariusz Zjawiński) - Marcus da Silva, Dominik Hofbauer, Antoni Łukasiewicz (66' Yannick Sambea), Rafał Siemaszko (80' Mateusz Szwoch), Miroslav Božok - Paweł Abbott
Na rewanż trzeba było czekać ponad miesiąc. Arka po raz pierwszy w tej edycji Pucharu Polski zagrała na Stadionie Miejskim w Gdyni, wiedząc, że do awansu wystarczy zwycięstwo 1:0. Obie strony miały swoje okazje, lecz długo na tablicy widniał bezbramkowy remis. W końcu w 76. minucie do dośrodkowania w pole karne dopadł Dominik Hofbauer i ładnym strzałem głową nie dał szans Gerardowi Bieszczadowi. Mimo szans Bytovii Arka wygrała 1:0 i dzięki bramce zdobytej na wyjeździe awansowała do półfinału.
1/2 finału
Wigry Suwałki - Arka Gdynia 0:3 (Szwoch 37' (k), Siemaszko 68', Formella 90')
Arka: Pāvels Šteinbors - Damian Zbozień, Michał Marcjanik, Krzysztof Sobieraj, Marcin Warcholak - Marcus da Silva (81' Miroslav Božok), Yannick Sambea (67' Michał Nalepa), Dominik Hofbauer, Dariusz Formella - Mateusz Szwoch, Josip Barišić (61' Rafał Siemaszko)
W półfinale żółto-niebiescy trafili znów na rywala z pierwszej ligi - budzące się dopiero z zimowego letargu Wigry Suwałki. Na zawsze trudnym terenie w Suwałkach celem Arki była przynajmniej jednobramkowa zaliczka. Tak też było do przerwy, po tym jak Mateusz Szwoch pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany po zagraniu ręką. W drugiej połowie prowadzenie podwyższył Rafał Siemaszko, który popisał się sprytem w polu karnym i zdobył bramkę głową po dośrodkowaniu Szwocha. Wigry dobił jeszcze Formella, który wykończył dobrą akcję Bożoka. Z bieguna Arkowcy wracali z solidną zaliczką przed rewanżem w Gdyni.
Arka Gdynia - Wigry Suwałki 2:4 (Szwoch 50' (k), Hofbauer 64' - Kądzior 21', 79', Zapolnik 45' (k), Santana 52')
Arka: Pāvels Šteinbors - Damian Zbozień, Michał Marcjanik, Przemysław Stolc, Marcin Warcholak - Marcus da Silva (41' Luka Zarandia), Dominik Hofbauer, Yannick Sambea (46' Michał Nalepa), Mateusz Szwoch, Dariusz Formella - Rafał Siemaszko (79' Josip Barišić)
Rozgrywany we mgle rewanż okazał się prawdziwym horrorem. Przez dwadzieścia minut bramki nie padły. Wigry przeważały, ale zaliczka trzech bramek wydawała się wciąż bezpieczna. Nerwowo zrobiło się po golu Damiana Kądziora dla gości. Na cztery minuty przed końcem pierwszej połowy boisko musiał opuścić kontuzjowany Marcus, a tuż przed przerwą Zapolnik wykorzystał rzut karny. Druga połowa zaczęła się dobrze dla Arki - kolejny raz z jedenastu metrów nie pomylił się Mateusz Szwoch. Już niespełna dwie minuty później było 1:3, po uderzeniu Omara Santany sprzed pola karnego. Wigry potrzebowały tylko jednego gola by awansować do finału. W 64. minucie cudownym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Dominik Hofbauer i znów to Arka była bardzo blisko upragnionego celu. Na jedenaście minut przed końcem fatalny błąd popełnił Steinbors, który podarował gola rywalom. Kolejne ataki Wigier nie przyniosły już skutku w postaci bramki, choć piłka znalazła się jeszcze raz w siatce, sędzia jednak słusznie dopatrzył się spalonego. Po ciężkim boju Arka zameldowała się w finale na Narodowym.
Finał
Lech Poznań - Arka Gdynia 1:2 pd. (Trałka 119' - Siemaszko 107', Zarandia 111')
Arka: Pāvels Šteinbors - Tadeusz Socha, Michał Marcjanik, Krzysztof Sobieraj, Marcin Warcholak - Marcus da Silva (55' Rafał Siemaszko), Antoni Łukasiewicz, Adam Marciniak, Mateusz Szwoch, Miroslav Božok (83' Dominik Hofbauer) - Przemysław Trytko (71' Luka Zarandia)
Wielki finał na Stadionie Narodowym, wielkie święto kibiców Arki, która skazywana na porażkę pokonała po dogrywce faworyzowanego Lecha i sięgnęła po trofeum. Spotkanie opisywaliśmy w tym miejscu.