Powrót do niedalekiej przeszłości rozpoczniemy od dwóch meczów rozegranych na stadionie GKS-u Bełchatów w sezonie 2006/2007 i 2007/2008. Gospodarze tego obiektu – Torfiorze nie mogli liczyć na występ swojej drużyny, bowiem w finale znalazły się ekipy – kolejno Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski i Korony Kielce, a następnie Legii Warszawy oraz Wisły Kraków. Oba te starcia pozwoliły wypełnić kameralny stadion w Bełchatowie, ale w tym przypadku mówimy tylko o 5-tysięcznej frekwencji. Do pierwszego pojedynku nie ma większego sensu wracać, choć warto przypomnieć, że fani Korony przy ul. Sportowej stawili się w 4 000 osób (to wyjazdowy rekord sympatyków z Kielc – kibiców Dyskobolii było ok. 700). Rok później doszło do starcia warszawskiej Legii z Wisła i to dosłownie. Emocje na boisku (triumf stołecznej ekipy po konkursie rzutów karnych), ale przede wszystkim na trybunach, bo w pewnym momencie miała miejsce drobna wymiana argumentów z obu stron. Lepiej zaprezentowali się Legioniści – pod każdym względem, włącznie z liczbą 3 000 osób - Wisły natomiast było nieco ponad 1 000 (w tym Lechia Gdańsk i Śląsk Wrocław).
Po dwóch spotkaniach w Bełchatowie przyszedł czas na mecz większego kalibru. Stadion Śląski w Chorzowie w 2009 roku gościł poznańskiego Lecha i Ruch. Jak na ówczesną sytuację i okres przed EURO 2012 (brak nowoczesnych stadionów), frekwencja w Kotle Czarownic dopisała i według różnych źródeł wyniosła ona 25-30. tysięcy osób. Kibole Kolejorza swoją liczbę wraz ze zgodami określili na 9 000, natomiast występujących w roli gospodarzy Niebieskich było niespełna 20 000 (w tym delegacje Widzewa Łódź, Elany Toruń i Apatora oraz Igloopolu Dębica). Podobnie jak w przypadku poprzedniego finału, tak i tym razem doszło do awantury – obie ekipy dążyły do starcia na koronie stadionu, ale z czasem sytuację „opanowała” policja.
Kolejne dwa finały Pucharu Polski odbyły się na Stadionie im. Zdzisława Krzyszkowiaka w Bydgoszczy. Zawisza nie brał udziału w tych starciach, a były to drużyny Jagiellonii Białystok i Pogoni Szczecin, a także Legii Warszawa i po raz kolejny Lecha Poznań. Zdecydowanie mniejszym zainteresowaniem cieszył się pojedynek Jagi z Portowcami, ale w obu przypadkach możemy mówić o solidnych prezentacjach w kontekście liczby – po stronie Jagiellonii 4700 osób, zaś Pogoni 7000 (w tym 1500 Legii, a także Falubaz Zielona Góra i Flota Świnoujście). W 2011 roku ponownie Bydgoszcz i dużo ciekawszy finał, bo klasyk polskiej ligi. Lech kontra Legia i bardzo zbliżone liczby (6000 – 7000). Na uwagę zasługuje między innymi oflagowanie – ok. 60 flag z dwóch stron. Samo spotkanie zbiegło się z sytuacją polityczną w kraju i ostrą nagonką na środowiska kibicowskie, natomiast po zakończeniu spotkania nieco „działo się” na murawie.
W latach 2012-2013 byliśmy świadkami dwóch finałów, ale trzech spotkań, bowiem pomiędzy Legią a Śląskiem Wrocław został rozegrany dwumecz. Jednak wcześniej odbyło się starcie Legii z Ruchem Chorzów w… Kielcach. Zawodnicy Ruchu mogli liczyć na dobre wsparcie swoich kibiców. Niebieskich do województwa świętokrzyskiego zameldowało się 3 300 osób (w tej liczbie znaleźli się fani Widzewa Łódź, Slovana Bratysława i Zbrojovki Brno, Elany Toruń i Igloopolu Dębica). Wyjazd Legionistom wypadł nieco lepiej (3 500 osób), a pozostałą frekwencję „zrobili” miejscowi sympatycy futbolu. Sezon 2012/13 był chyba przełomowym w najnowszej historii Pucharu Polski w kwestii zainteresowania tymi rozgrywkami i samym prestiżem. Konfrontacje Śląska i Legii rozpoczęły nowy etap. We Wrocławiu ok. 36 000 widzów (w tym 2 000 Legii) - w rewanżu przy ul. Łazienkowskiej 3 praktycznie komplet – blisko 30 000 osób (raptem 600 kibiców Śląska).
Od 2013 roku finałowe mecze PP rozgrywane są na Narodowym Stadionie w Warszawie. Jako pierwsi możliwość zapoznania się z tym obiektem mieli sympatycy Zawiszy Bydgoszcz oraz Zagłębia Lubin, ale ze względu na konflikt na linii kibice – właściciel Zetki, obie ekipy zbojkotowały ten mecz i choć frekwencja dopisała (ponad 37 000), to o prawdziwym klimacie nie mogło być mowy. Ten rozpoczął się dopiero rok później i co ciekawe, dwukrotnie skład finału był ten sam – Legia przeciwko Lechowi. 45-48 000 na trybunach. Co oczywiste, w większości byli to Legioniści, których liczby były ciężkie do oszacowania ze względu na dostępne neutralne sektory (sami zainteresowani w przypadku pierwszej potyczki określili się na ok. 20. tysięcy, a rok później na 30. tysięcy). Sympatyków Kolejorza nie zabrakło i jak przystało na finał, liczby robią wrażenie: 11-12. tysięcy osób). Obu spotkaniom towarzyszyły efektowne oprawy, głośny doping i elegancki klimat.
Sezon | Drużyna A | Drużyna B | Miejsce | "Gospodarze" | "Goście" |
2006/2007 | Dyskobolia Grodzisk Wlkp. | Korona Kielce | Bełchatów | 700 | 4 000 |
2007/2008 | Legia Warszawa | Wisła Kraków | Bełchatów | 3 000 | 1 000 |
2008/2009 | Lech Poznań | Ruch Chorzów | Chorzów | 9 000 | 20 000 |
2009/2010 | Jagiellonia Białystok | Pogoń Szczecin | Bydgoszcz | 4 700 | 7 000 |
2010/2011 | Legia Warszawa | Lech Poznań | Bydgoszcz | 6 000 | 7 000 |
2011/2012 | Legia Warszawa | Ruch Chorzów | Kielce | 3 500 | 3 300 |
2012/2013 |
Śląsk Wrocław Legia Warszawa |
Legia Warszawa Śląsk Wrocław |
Wrocław Warszawa |
34 000 29 000 |
2 000 600 |
2013/2014 | Zawisza Bydgoszcz | Zagłębie Lubin | Warszawa | *bojkot finału | *bojkot finału |
2014/2015 | Legia Warszawa | Lech Poznań | Warszawa | 20 000 | 11 000 |
2015/2016 | Legia Warszawa | Lech Poznań | Warszawa | 30 000 | 12 000 |