Kazimierz Moskal (trener Pogoni):
Cieszy zwycięstwo 3:0 w Gdyni, zawsze jest to miłe. Początek należał do Arki, później wydarzenia potoczyły się na naszą korzyść. Po raz kolejny potwierdziło się, że 2:0 to niewygodny wynik. W drugiej połowie oddaliśmy inicjatywę, na szczęście udało się zagrać na zero z tyłu i w końcówce przypieczętować zwycięstwo.
Grzegorz Niciński (trener Arki):
Gratulacje dla Kazimierza Moskala i Pogoni za zwycięstwo. Przegraliśmy z drużyną lepszą. Adam Frączczak dawno tak ławto nie zdobywał bramek i to zasługa naszego bloku defensywnego.
Staraliśmy się strzelić gola, graliśmy moim zdaniem ambitnie, ale się nie udało . Boli porażka na własnym stadionie. Mamy sporo meczów do rozegrania. Czeka nas mecz z Bytovią i kolejne spotkanie na własnym stadionie. Było to dla na jakiś cios, ale takie jest życie. Jutro trzeba przyjść na trening i pracować dalej.
Widać było, że popełnialiśmy błędy w defensywie i takich pomyłek nie można popełniać. Wszystkie brudy wypierzemy w swoim gronie, jesteśmy jedną rodziną i nie będę na forum krytykował żadnego z zawodników. Nie punktujemy i to nas niepokoi, ale wierzę w swój zespół i to, że stać nas na powrót na właściwe tory. Antoni Łukasiewicz miał uraz mięśniowy i dlatego musiał opuścić boisko. Chciałem wpuścić Adriana Błąda, ale niestety tak się złożyło, że zmiana była wymuszona.
Derby to święto dla Trójmiasta, ale my mamy jeszcze mecz z Bytovią i cieszę się, że mamy szansę na rehabilitację wcześniej.