Od początku sezonu Arka spisuje się znacznie lepiej w obronie niż w ataku. Tylko cztery kluby I ligi straciły więcej bramek od Arki, za to nikt nie zdobył mniej! Arka ma aktualnie najsłabszą ofensywę w całej lidze, co widzą kibice i dostrzega też kapitan Arki - Krzysztof Sobieraj:
Musimy punktować, a do tego potrzebne są zdobywane bramki. Każdy z nas musi zastanowić się nad tym jakie błędy, także proste, techniczne , bo to także jeden z elementów, który decydował o braku powodzenia naszych akcji w ofensywie, popełniał.
To ciekawa uwaga. Faktycznie, w kilku sytuacjach, począwszy od meczu w Ząbkach, Arkowcy pod polem karnym rywala popełniają proste, niewytłumaczalne błędy. Nad tym między innymi zespół pracował w tym tygodniu i miejmy nadzieję, że w Legnicy piłkarze zachowają więcej koncentracji i zimnej krwi. Ostrej krytyce został poddany Paweł Abbott, który zmarnował od początku sezonu mnóstwo sytuacji, zdobywając tylko jedną, dość szczęśliwą bramkę. W meczu z Widzewem świetną piłkę wyłożył mu kolega, ale Abbott uderzył fatalnie. W efekcie uzyskał najgorszą w historii naszej półrocznej zabawy, średnią 2.4/10 od kibiców. Kapitan Arki nie chce obwiniać jednak doświadczonego napastnika za niepowodzenia Arki pod bramką rywala:
Nie winiłbym absolutnie Pawła Abbotta , bo on żyje z podań, a tych za wiele w ostatnich meczach także nie miał. Tylko za zdobywane bramki dostaje się 3 punkty, więc czas, aby każdy wziął się w garść! Musimy zewrzeć szeregi i wyjść z tego położenia , w które się wpakowaliśmy.
Mecz z Miedzią to spotkanie o wygrzebanie się ze strefy barażowo-spadkowej. Tak jak mówi kapitan Arki - czas zacząć punktować i nie tłumaczyć się brakiem zgrania. Ten zespół rozegrał ze sobą już ponad 10 meczów, trenuje dwa miesiące i o żadnym braku zrozumienia nie może być mowy.