Po niedzielnym spotkaniu z mistrzem Polski kończącym maraton trzech pojedynków w osiem dni, już w piątek przychodzi Arce zagrać kolejny mecz Ekstraklasy. Terminarz jest więc niezwykle intensywny, a to dopiero wstęp do wielkich emocji – po przerwie na reprezentację rywalami żółto-niebieskich będą Lechia Gdańsk, Śląsk Wrocław, Legia Warszawa, Wisła Kraków i Jagiellonia Białystok, a więc smaczek będzie gonił smaczek. Na schłodzenie głów po najbliższej kolejce pojawi się jednak wspomniana pauza na występy kadry i trzeba zrobić wszystko, żeby wejść w nią w dobrych humorach. W walce o ewakuację ze strefy spadkowej Arka zagra z Wisłą Płock.
Piątkowy przeciwnik gdynian z pewnością nie należy na tym etapie sezonu do łatwych rywali. Wisła bardzo słabo rozpoczęła rozgrywki, ale już po 2. kolejce nastąpiła w niej zmiana trenera. Leszka Ojrzyńskiego, który opuścił klub z powodu problemów rodzinnych, zastąpił na tym stanowisku Radosław Sobolewski. I choć nikt się tego nie spodziewał, podźwignął zespół z problemów. Z ostatnich sześciu meczów popularni ,,Nafciarze” wygrali aż pięć i zameldowali się w górnej ósemce. Rysą na tym namalowanym jasnymi kolorami obrazie jest jednak klęska 0:5 w Lubinie, która przytrafiła się płocczanom w międzyczasie. Nie była to zresztą pierwsza tak spektakularna porażka w tym sezonie – na początku rozgrywek podopieczni wówczas jeszcze Ojrzyńskiego przegrali w Poznaniu 0:4. Skład Petry na papierze wygląda bardzo solidnie, ale gospodarzom piątkowej potyczki zdarzają się błędy indywidualne. Chociażby w obronie Wisłę reprezentują zawodnicy na wysokim poziomie jakościowym, jednak nie do końca rozumieją się jeszcze w konfiguracji, w której są ustawiani. Trzeba jednak przyznać, że ta formacja zmieniała się w tym sezonie. W ostatnich kolejkach w linii defensywnej występowali Cezary Stefańczyk, Jakub Rzeźniczak, Alan Uryga i pełniący funkcję młodzieżowca Damian Michalski, ale wcześniej w składzie pojawiali się też Michał Marcjanik czy Jarosław Fojut. Za to w środku pola coraz lepiej wygląda współpraca Dominika Furmana i Mateusza Szwocha. Pierwszy z nich znajduje się w wysokiej formie, czego potwierdzeniem jest powołanie do reprezentacji Polski na zbliżające się mecze eliminacji mistrzostw Europy. Z kolei popularny ,,Bania” coraz częściej pokazuje się do gry i ma więcej udziału w poczynaniach ofensywnych ,,Nafciarzy”. Zresztą Wisła w ogóle stanowi ciekawą kolonię eksarkowców. Z Płocka odeszli co prawda Ojrzyński, Krzysztof Sobieraj i Marcin Warcholak, ale swoje miejsce wciąż widzą tam Szwoch, Marcjanik i Piotr Tomasik. Gdzie w piątek żółto-niebiescy mogą poszukać swoich okazji na ukłucie Wisły? Centralny sektor boiska wygląda bardzo mocno, więc być może należy spróbować szczęścia na skrzydłach – Stefańczykowi i nieogranemu jeszcze na poziomie Ekstraklasy Michalskiemu zdarzają się pomyłki. Również Giorgi Merebaszwili ciągle jeszcze szuka formy z poprzedniego sezonu.
Tyle, że postawienie na grę skrzydłami może nie być w przypadku Arki takie proste. W ostatnich kolejkach Jacek Zieliński zrezygnował z upartego umieszczania młodzieżowca na prawej stronie boiska. Gdynianie zmienili też dzięki temu system gry. Z 4-5-1 przeszli do 4-4-2 ewoluującego w trakcie meczu w 4-2-3-1, tzw. ,,diament”. Dzięki tej korekcie mają większą kontrolę nad wszystkimi rejonami boiska, a także więcej swobody. To woda na młyn dla Marko Vejinovicia czy Michała Nalepy, którzy lubią przyjąć piłkę na kilka metrów. Mając więcej miejsca, mogą z większym luzem operować futbolówką. W meczach z ŁKS-em i Piastem gra żółto-niebieskich wyglądała przyzwoicie. Teraz potrzebna jest co najmniej tak dobra dyspozycja, chociaż w obliczu spotkania z wymagającym przeciwnikiem w delegacji być może trzeba będzie dorzucić coś ekstra. Piłkarze nie powinni jednak się nad tym zbyt długo zastanawiać, a po prostu zagrać o trzy punkty, bo celowanie w remis w ich sytuacji byłoby zwyczajnym błędem.
Mamy nadzieję, że podopieczni Zielińskiego dadzą z siebie wszystko. Tym bardziej, że do Płocka wybiera się grupa kibiców, którzy będą ich wspierać głośnym dopingiem. Październik i listopad zapowiadają się szalenie intensywnie dla wszystkich ludzi związanych z Arką. Warto przystąpić do meczów o największym ciężarze gatunkowym w rundzie, posiadając pewien kapitał punktowy, a przede wszystkim nie tkwiąc w strefie zagrożenia ligowego bytu. Wierzymy, że przerwę reprezentacyjną będziemy mogli spędzić w spokoju i pełnym pozytywnych emocji oczekiwaniu na derby Trójmiasta. Naprzód, Arkowcy!
Przewidywane składy:
Wisła: Daehne – Stefańczyk, Rzeźniczak, Uryga, Michalski – Merebaszwili, Rasak, Furman, Szwoch, Tomasik – Kuświk.
Arka: Steinbors – Zbozień, Maghoma, Marciniak, Wawszczyk – Nalepa, Busuladżić, Vejinović, Budziński – Jankowski, Schirtladze.