Piotr Stokowiec (Zagłębie):
Myślę, że byliśmy świadkami interesującego meczu. Przeważała gra taktyczna, długie podania. Mecz był otwarty dla każdej z drużyn. Trochę żałuję zmarnowanych sytuacji, bo takie okazje trzeba wykorzystywać. Patrzę jednak optymistycznie, że stwarzamy sobie te sytuacje. Nie był to łatwy mecz. Arka na swoim terenie wywiera presję na przeciwnika i nie jest łatwo tutaj grać. Rywale zagrali dobrze taktycznie. Życzę Arce i jej kibicom przesuwania się w górę tabeli. Kibiców może cieszyć remis, bo był to mecz przyjaźni. Z kolei ja czy trener Ojrzyński możemy odczuwać lekki niedosyt.
Leszek Ojrzyński (Arka):
Być może był to mecz "na remis", tak jak mówił trener Stokowiec. Ja jednak uważam, że Zagłębie miało nieco więcej z gry, a my popełnialiśmy błędy w obronie. Początek pierwszej połowy był bardzo dobry w naszym wykonaniu, ale drugiej fatalny i mogliśmy wtedy stracić bramki. Na szczęście się wybroniliśmy. Później wyszliśmy na prowadzenie po stałym fragmencie gry. Straciliśmy bramkę po kontrze Zagłębia, próbowaliśmy wybić piłkę, ale wróciła ona do zawodników gości i potem nas już "rozklepali". Dużo energii włożyliśmy w ten mecz i 1 pkt. trzeba uszanować. Gramy dalej, cały czas mamy nad czym pracować. To nasz piąty remis, także cieszy, że gromadzimy te punkty, ale z drugiej strony też 2 tracimy. Jest nad czym pracować. Teraz jedziemy na mecz Pucharu Polski, a potem gramy dwa mecze w lidze - oba w piątki.