Arkowcy!
Z różnych stron docierają do nas informacje mówiące o tym, że obecny właściciel i prezes klubu usilnie próbuje wymusić na Was obniżenie Waszych pensji.
Tajemnicą poliszynela jest obecna i przyszła sytuacja finansowa klubu oraz problemy spowodowane nieumiejętnym zarządzaniem spółką przez Michała Kołakowskiego. Obecny prezes (wraz ze swoim ojcem kierującym naszym klubem z tylnego fotela) zraził już do siebie wiele osób. Nie ufają mu między innymi mniejszościowi akcjonariusze, kibice, sponsorzy (w tym najważniejszy sponsor, którym jest miasto Gdynia), SI Arka, legendy klubu, a w chwili obecnej robi wszystko, żeby zrazić i Was.
Naprawdę zdajemy sobie sprawę z ciężkiej decyzji, która może Was czekać w najbliższych dniach, ale podejrzewamy, że zgadzając się na obniżkę wynagrodzenia w obecnej chwili, nie zagwarantujecie sobie niczego więcej niż… obniżki wynagrodzenia w obecnej chwili. Rezygnacja z części pensji nie zagwarantuje Wam tego, że kiedykolwiek te pieniądze zobaczycie, ponieważ obecna układanka właścicieli Arki sypie się z dnia na dzień jak domek z kart.
Zapewne będziecie mieli wątpliwą przyjemność słuchania obietnic, że jak sytuacja wróci do normy, to wszystkie zaległości czy cięcia zostaną uregulowane. Z doświadczenia osób związanych z gdyńską Arką zarządzaną przez panów Kołakowskich możemy Was tylko przestrzec, żebyście nie wierzyli w żadne zapewnienia obecnego prezesa. Jako Stowarzyszenie Kibiców Gdyńskiej Arki wielokrotnie „przejechaliśmy się” na słowach obecnego prezesa naszego klubu, dlatego mamy podstawy by wierzyć, że w Waszym przypadku prawdopodobnie byłoby tak samo.
Chcemy również, abyście mieli świadomość, że obecny bojkot nie jest wymierzony w Was, dlatego przypominamy hasło sprzed 11 lat:
„Najważniejsza jest Arka - dla piłkarzy 100% poparcia!"
Przy okazji dodajemy krótki przekaz do Króla Strzelców poprzedniego sezonu: Karol, jesteśmy z Tobą!
Stowarzyszenie Kibiców Gdyńskiej Arki