W 85. minucie pierwszego meczu z Bytovią, rezerwowy Paweł Abbott zdobył bramkę, która sprawiła, że awans do półfinału Pucharu Polski wciąż jest bardzo realny. Żeby tego dokonać, Arkowcy będą musieli osiągnąć to, co po raz ostatni udało się 22 września w starciu z KSZO, też w Pucharze Polski - wygrać mecz. Zwycięstwo 1:0 da awans, 2:1 dogrywkę, każda wyższa dwubramkowa wygrana też sprawi, że Arka będzie świętować swoją obecność wśród czterech najlepszych drużyn obecnej edycji Pucharu Polski. W drodze do ćwierćfinału Arka wyeliminowała czwartoligową Romintę Gołdap (4:1), drugoligową Olimpię Zambrów (1:0) i trzecioligowe KSZO (2:1).
Do tej pory Grzegorz Niciński w pucharze stawiał na zawodników, którzy w lidze grali mniej albo wcale. Dzisiaj może zdecydować się na zestawienie składu w którym znajdą się zawodnicy występujący ostatnio w ekstraklasie, w tym pauzujący w lidze za czerwoną kartkę Miroslav Bożok. We wszystkich spotkaniach PP wystąpił do tej pory Pavels Steinbors, dla którego dzisiejszy występ byłby debiutem przed gdyńską publicznością.
Arka jeszcze nigdy nie wygrała z Bytovią. Chciałoby się powiedzieć: "jak nie teraz, to kiedy?". Podopieczni Kafarskiego zawodzą oczekiwania włodarzy klubu i kibiców. Celem minimum jest miejsce w czołówce pierwszej ligi, tymczasem w 19 meczach drużyna z Bytowa zdobyła 24 punkty, czyli dokładnie tyle, ile rok temu. Dodatkowo w ciągu ostatnich dwóch miesięcy potrafiła wygrać zaledwie jedno spotkanie ligowe - z GKS-em Katowice.
Puchar to jednak nieco inna sprawa. Bytovia staje przed szansą na historyczny awans do półfinału, a jednocześnie szansą poprawienia sobie humorów i sprawienia, że wiosną będzie o co grać. W tej edycji PP dzisiejsi rywal Arki odnieśli same zwycięstwa, odprawiając z kwitkiem Błękitnych Stargard, Zagłębie Lubin i Śląsk Wrocław. Dodatkowo ewentualna porażka może oznaczać koniec przygody Tomasza Kafarskiego z bytowskim zespołem.
Bytovia do meczu z Arką przygotowywała się od wczoraj w Gniewinie. W składzie gości na pewno zabraknie kontuzjowanego Michała Efira. Kafarski nie zabrał też do Gdyni żadnego z młodzieżowców (w PP nie obowiązuje konieczność wystawiania jednego takiego zawodnika).
Ostatnio działo się dużo negatywnych rzeczy, ale dzisiaj zostawiamy je z tyłu. Liczy się tylko ambitna postawa i danie z siebie wszystkiego w jednym z najważniejszych meczów tego sezonu. Forma może być słabsza, pojedyncze zagranie w meczu może nie wyjść, ale nikt z pewnością nie zaakceptuje braku zaangażowania i woli walki. Wszyscy zawodnicy muszą dziś zagrać na maksa, a wszyscy na stadionie będą z Arką i będą wspierać ją z całych sił w walce o awans.
Arka Gdynia - Bytovia Bytów
29.11.2016 (wtorek), godz. 20:30
Transmisja: Polsat Sport
Przewidywane składy:
Arka: Steinbors - Stolc, Sobieraj, Marcjanik, Marciniak - Sambea, Hofbauer - Marcus, Szwoch, Wojowski - Abbott
Bytovia: Bieszczad - Kamiński, Bąk, Wróbel, Opałacz - Poczobut, Mandrysz, Rzuchowski, Bąk, Klichowicz - Surdykowski