Paweł Sikora (trener Arki): Uważam, że na boisku spotkały się dwa równe, walczące o każdą piłkę zespoły. Żaden zawodnik nie odstawiał nogi. Każda drużyna miała swoje szanse. My tradycyjnie bramkę straciliśmy po własnym błędzie, którego mogliśmy uniknąć. Było dużo więcej walki, niż atrakcyjnego piłkarsko widowiska, ale tak wygląda I liga.
Jurij Szatałow (trener Górnika): Mecz nie stał na wysokim poziomie pod względem piłkarskim. Oba zespoły pokazały się jednak z dobrej strony pod względem zaangażowania i agresji. Przespaliśmy pierwszą połowę, graliśmy bojaźliwie. Myślę, że druga połowa była odrobinkę lepsza, ale zabrakło nam umiejętności piłkarskich. Plusik dla mojego zespołu za to, że potrafił obudzić się po przerwie.
foto: Górnik Łęczna