Paweł Sikora (trener Arki):
Ten mecz ułożył nam się bardzo dobrze w pierwszej połowie, mimo że nasza gra nie wyglądała tak, jak to sobie zakładaliśmy. Spowodowane to było tym, że nas wszystkich zatkało – nie wiem, czy to jest spowodowane tutejszym troszkę innym powietrzem, ale każdy z zawodników miał problem, żeby odpalić na początku. W tym wszystkim jednak strzeliliśmy dwa gole, przeciwnik dostał czerwoną kartkę i mieliśmy przewagę. Na początku drugiej połowy daliśmy się trochę zepchnąć, ale później przejęliśmy kontrolę i przy odrobinie zimnej krwi ten mecz mógł się zakończyć dużo wyższym wynikiem. Uważam, że 3:0 to też jest solidny wynik, ale najważniejsze są mimo wszystko punkty, a nie ilość strzelanych bramek. Dziękuję zawodnikom oraz kibicom, którzy tutaj za nami przyjechali, a Sandecji powodzenia w następnych meczach.
Ryszard Kuźma (trener Sandecji):
Muszę pogratulować znowu rywalom zwycięstwa. Jeżeli Arce do przerwy gra się bardzo dobrze ułożyła, no to nam wręcz odwrotnie. Wszystko co może się przyśnić w najczarniejszych snach, to akurat na nas tutaj trafiło i jak są takie sytuacje, to trzeba cierpieć. Tydzień temu było fajnie, wesoło na stadionie, wszyscy byli radośni, a dzisiaj jest odwrotnie. Tak jest w sporcie. Chciałbym jednak zaznaczyć, że zarówno i po tamtym meczu, jak i dzisiejszym, zdawałem sobie sprawę, że czeka nas bardzo dużo pracy; nawet więcej, niż sobie Państwo tutaj wyobrażają. Ten zespół trzeba też w miarę możliwości wzmacniać, bo to są wymagania pierwszoligowe i tak się nie da rywalizować z przeciwnikiem, gdzie pewne rzeczy trzeba nadrabiać ambicją i zaangażowaniem.