Po zwycięstwie z Rakowem morale w Arce się nieco poprawiły, ale sytuacja w tabeli nadal jest ciężka. Panowie piłkarze – my kibice wspierać Was będziemy zawsze. Z Arką jesteśmy na dobre i na złe i tego możecie być pewni. Oczekujemy od Was jednak ambitnej postawy na boisku, czyli czegoś więcej niż jedynie wyjścia na boisko, co mogliśmy zaobserwować, chociażby w Zabrzu czy w pierwszej połowie w meczu z Rakowem. To, że grać potraficie pokazaliście już nie raz, więc liczymy, że w najbliższych pojedynkach o przetrwanie Arki w Ekstraklasie zagracie na maksimum swoich umiejętności. A Wy możecie być pewni, że my kibice zrobimy wszystko, aby głośnym dopingiem nieść Was od zwycięstwa do zwycięstwa. I jeszcze jedno. Na trybuny w Gdyni co mecz przychodzi spore grono najmłodszych sympatyków, dla których jesteście w większości idolami. Najczęściej zasiadają oni na sektorze rodzinnym. Zwróćcie na to uwagę i podejdźcie do nich po meczu sklepać przysłowiową „piątkę”. Was to nic nie kosztuje, a młodemu kibicowi zostanie w pamięci na zawsze.
Sam mecz to kolejne spotkanie o przysłowiowe 6 punktów. ŁKS do Gdyni przyjeżdża z serią sześciu meczów bez wygranej, przez co podopieczni Kazimierza Moskala „umocnili się” na ostatnim miejscu w tabeli. Na chwilę obecną tracą do Arki osiem punktów, co w przypadku przegranej może być ich gwoździem do trumny. Dlatego liczymy na 1929% zaangażowania naszych piłkarzy. Niech dobra końcówka meczu z Rakowem będzie zwiastunem marszu Arki w górę tabeli. Bo nasze miejsce jest tylko i wyłącznie w Ekstraklasie.
Przewidywany skład:
Pavels Steinbors – Damian Zbozień, Luka Marić, Christian Maghoma, Adam Marciniak – Adam Deja, Michał Kopczyński – Mateusz Młyński, Marko Vejinović, Nemanja Mihajlović – Oskar Zawada