Pavels Steinbors po raz trzeci z rzędu został przez was wybrany najlepszym Arkowcem w meczu Ekstraklasy. W głosowaniu za mecz derbowy wyprzedził – analogicznie, jak w przypadku spotkania ze Śląskiem Wrocław – Christiana Maghomę i Michała Nalepę.
Pavels Steinbors – 8,52. Szalona robinsonada przy strzale Haraslina w 81. minucie była najlepszym podsumowaniem występu Łotysza, który kilkukrotnie przychodził Arce na pomoc. To była najlepsza wersja Pavelsa.
Damian Zbozień – 6,66. W przeciwieństwie do Olczyka, obecność Damiana w składzie Arki nie powoduje stanów przedzawałowych w każdej sytuacji, w której piłka znajduje się w okolicach prawej obrony Arki. Kilka dobrych wejść do ofensywy, wywalczone auty i rzuty rożne, skuteczna opieka nad Haraslinem.
Christian Maghoma – 8,09. Pan profesor środka defensywy. Choć kilkukrotnie mógł lepiej wyprowadzić piłkę, to jednak był na boisku wszędzie, każda piłka była jego, wydatnie pomógł drużynie też przy stałych fragmentach gry we własnej szesnastce. Kongijczyk miał ogromny wpływ na to, że Arka nie straciła we wtorek gola.
Frederik Helstrup – 7,02. Pierwszy występ Duńczyka po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją. Występ solidny. Uniknął błędów, mocno pomógł w zneutralizowaniu Paixao. Zdrowy Helstrup w parze z rozwijającym się Maghomą jest nadzieją, że Żółto-Niebiescy będą tracić mniej bramek.
Adam Marciniak – 6,92. Nominowany przez Ekstraklasę do jedenastki kolejki. Kapitan Arki dał we wtorek drużynie przykład, jak należy walczyć w derbach. Zostawił na boisku całe zdrowie, podejmował dobre wybory podłączając się do ofensywy, nie wrzucał ,,na aferę”.
Nabil Aankour – 7,17. Bardzo aktywny w pierwszej połowie, w drugiej nieco przygasł. Marokańczyk zaprezentował niezłą szybkość i boiskową pewność siebie. Mógł mieć asystę, gdyby Kolew zdążył do zagranej przez niego wzdłuż linii bramkowej futbolówki.
Michał Nalepa – 7,4. ,,Popo” jest coraz śmielszy w swoich poczynaniach w środku pola. Do ogromnej ambicji i udanych odbiorów coraz częściej dokłada skuteczny drybling. We wtorek sprawił środkowym pomocnikom przyjezdnych sporo kłopotów.
Marko Vejinović – 7,23. Dość stateczny styl grania Holendra nie wyklucza u niego efektywności. Często odbiera piłkę, a kiedy już ją ma, bardzo trudno jest mu ją odebrać.
Michał Janota – 6,77. Lepszy występ playmakera gdynian niż w poprzednich wiosennych spotkaniach, ale wciąż można mieć zastrzeżenia do poziomu brania gry na siebie czy czucia piłki.
Maciej Jankowski – 6,16. Gdyby piłka po jego strzale głową pod koniec pierwszej połowy nie zatrzymała się na poprzeczce, mógł być bohaterem Gdyni. Nieco więcej mobilności ,,Jankesa” w porównaniu z ostatnimi występami, ale wciąż brakuje sporo do dyspozycji z jesieni.
Aleksandyr Kolew – 6,47. Dużo walki ze strony ,,dziewiątki” Arki, wiele wygranych pojedynków z Augustynem i Nalepą II. Bardzo dobre złożenie się do strzału w doliczonym czasie gry, Bułgarowi zabrakło centymetrów do powetowania sobie miesięcy straconych przez kontuzję.
Rafał Siemaszko – 6,18. Zdeterminowany, zaprogramowany na strzelenie bramki. Do tego stopnia, że nie podał Kolewowi w sytuacji, kiedy mógł stworzyć bułgarskiemu napastnikowi czystą sytuację. Jednak dwukrotnie odebrał też piłkę defensorom drużyny z Gdańska.
Adam Deja – grał zbyt krótko, by zostać oceniony.
Najczęściej wybierani piłkarzem meczu
10 – Pavels Steinbors
5 – Michał Janota
3 – Christian Maghoma, Luka Zarandia
2 – Mateusz Młyński, Maciej Jankowski, Damian Zbozień
1 – Michał Nalepa, Rafał Siemaszko, Marko Vejinović