W sobotę 7-ego kwietnia zawodnicy Leszka Ojrzyńskiego w fatalnym stylu przegrali drugie w tym sezonie derby. Na temat tamtego spotkania wypowiedzieli się już chyba wszyscy i nie ma najmniejszego sensu do tego wracać. Kilka dni wcześniej Arkowcy doznali również porażki w pierwszym półfinałowym meczu z Koroną Kielce i prawdopodobnie tylko dzięki błyskowi Luki Zarandi jesteśmy dalej w grze o finał 2 maja. Podsumowując – styl, który zaprezentowali piłkarze Arki pozostawiał wiele do życzenia i mamy wielką nadzieję, że nigdy więcej nie zobaczymy już takiej farsy. Los i terminarz sprawił, że w piątek będziemy świadkami kolejnego starcia z Lechią Gdańsk, a chwilę później czeka nas rewanż z kielecką drużyną. Cel prosty – zwycięstwo w derbach i awans do finału PP.
Nieoczekiwanie przed kluczowymi meczami w tym sezonie, ludzie z klubu uraczyli nas niewiarygodną promocją, wobec której warto poświęcić chwilę. Już w niedzielę na oficjalnej stronie pojawiła się tajemnicza informacja: „BILETY PROMOCJA 4+1 | Informacja dotycząca sprzedaży biletów na rundę finałową pojawi się w poniedziałek** Przygotowana zostanie promocja 4+1 dla tych kibiców, którzy zakupią od razu bilety na mecze w lidze oraz rewanżowy z Koroną Kielce w Pucharze Polski. Przy zakupie biletów na 4 pierwsze mecze, piąty ze Śląskiem będzie za 1 pln.” Cóż… marketingowa perełka! Klub ponownie wyszedł do kibiców z propozycją, z której możemy przypuszczać – mało kto skorzysta (z chęcią poznamy, o ile w ogóle klub będzie skłonny do tego – wyniki tej promocji, czyli liczbę osób, które zdecydowały się na zakup pięciu biletów w pakiecie 4+1). Czy były prowadzone jakiekolwiek badania rynku, rozeznanie w temacie, czy zostało sprowadzone choć w najmniejszym wymiarze zainteresowanie tak skonstruowaną promocją? Wątpliwe. Już teraz można stwierdzić, że propozycja klubu – bo konkretnie, personalnie nie wiadomo czyj to pomysł – jest kompletnie nietrafiona. Zdecydowanie większe wzięcie miałaby promocja 1+1. Mocny pakiet, w skład którego weszłyby derby oraz rewanż Pucharu Polski. Dwa spotkania o potężnym ciężarze gatunkowym i wielkiej stawce. Produkt, który z całą pewnością „sprzedałby się” i miałby rację bytu. Na co zwracamy szczególną uwagę? Na terminy spotkań i przerwę między meczem z Koroną Kielce, a kolejnym z Piastem Gliwice.
13.04 (piątek, godz. 18:00) Arka Gdynia – Lechia Gdańsk
17.04 (wtorek, godz. 20:30) Arka Gdynia – Korona Kielce (PP)
28.04 (sobota, godz. 15:30) Arka Gdynia – Piast Gliwice
W ciągu pięciu dni gramy z Lechią i Koroną. Pięć dni – w tym momencie kluczowych dla nas. Nie ma nic ważniejszego niż wygrana w derbowym pojedynku i awans do finału. W Kielcach podczas pierwszego spotkania oficjalna frekwencja wyniosła niespełna 10 tys. – w Gdyni może być podobnie, bo w przeciwieństwie do zeszłego roku (wysoki triumf nad Wigrami w Suwałkach), losy awansu nie są jeszcze przesądzone – przynajmniej tak wydawało się wszystkim w ubiegłej edycji Pucharu Polski przed rewanżem Arka – Wigry. Jak było i ile szczęścia nam dopisało wszyscy pamiętamy. Scenariusze dwóch omawianych spotkań mogą być rozmaite. Możemy zgarnąć wszystko – zwycięstwo nad Lechią i awans do finału. Możemy również w obu meczach zaliczyć wpadki, tzn. kontynuować derbową gehennę w Gdyni i odpaść z pucharowych rozgrywek. Wszystko możliwe. Atmosfera kibicowskiej braci zależeć będzie właśnie od tych spotkań. Dlatego spore zaskoczenie wywołała obecna promocja 4+1. Co istotne, po wtorkowym spotkaniu z Koroną (już nawet bez względu na wynik tego starcia), czeka nas dziesięć dni do następnej konfrontacji przy ul. Olimpijskiej i dzień meczowy, co daje łącznie 11 dni! Idealny czas by zaproponować kibicom pakiet na trzy ostatnie mecze rundy finałowej – z Piastem, Cracovią i Śląskiem Wrocław. Wszystko można było zaplanować z głową – niestety, ponownie nie udało się, a cały powyższy wywód to kolejny kamyczek do ogródka tych, którzy święcie są przekonani, że rządzą klubem na wysokim poziomie.
Bez względu na sens wprowadzonej promocji, wszyscy bez wyjątku widzimy się w piątek na Derbach Trójmiasta, a we wtorek na rewanżowym meczu Pucharu Polski. Miejmy nadzieję, że oba te spotkania przyniosą nam dużo radości i już pewni ligowego bytu zobaczymy się ponownie 2 maja na Narodowym Stadionie w Warszawie!