Sonda
Najpiękniejszą bramkę rundy wiosennej zdobył:
Arka zdobyła w rundzie wiosennej 26 bramek, co dało średnią 1,73 gola na mecz. Takim samym wynikiem mogła w rundzie rewanżowej poszczycić się jedynie Sandecja Nowy Sącz. Wśród goli strzelonych przez Arkę znalazły się trafienia, które można oglądać wielokrotnie. I takie też staraliśmy się wybrać, w niektórych przypadkach doceniając też nie tylko samo wykończenie, ale też akcję je poprzedzającą. Zachęcamy do głosowania i wyboru najpiękniejszej bramki rundy wiosennej! Poniżej nasze propozycje (uszeregowane chronologicznie):
-
Michał Marcjanik – MKS Kluczbork
W bardzo dobrym w wykonaniu Arki meczu w Kluczborku na listę strzelców wpisał się po raz drugi w sezonie Michał Marcjanik. Po ćwiczonym rozegraniu rzutu rożnego nasz stoper świetnie wyprzedził obrońców wbiegając na pierwszy słupek i sprytnie, piętką, skierował piłkę do bramki Pogorzelca.
-
Dariusz Formella – GKS Bełchatów
W 36 minucie Darek dostał podanie od Michała Nalepy, bardzo łatwo ograł Klemenza i oddał znakomite uderzenie w dalszy róg bramki GKS-u Bełchatów.
Bramka Dariusza Formelli (od 1:55)
-
Yannick Kakoko - Rozwój Katowice
Cudowna bomba Yannicka Kakoko, który dostał piłkę od Mateusza Szwocha po krótko rozegranym rzucie wolnym, i z 30 metra huknął nie do obrony. Po drodze piłka odbiła się jeszcze od słupka.
Bramka Yannicka Kakoko (od 2:39)
-
Miroslav Bożok - Rozwój Katowice
Bramka Miro na dobicie Rozwoju w momencie meczu, w którym Arka bawiła się już z rywalem. Koronkowo rozegrana akcja: Kakoko-Formella-Kakoko-Formella-Bożok i Słowakowi pozostało jedynie wpakować piłkę do pustej bramki.
Bramka Miroslava Bożoka (od 5:21)
-
Mateusz Szwoch - Bytovia Bytów
Bramka dająca awans i wzniecająca niezwykłą wrzawę na stadionie. Kolejna świetna akcja. Po dalekim podaniu Łukasiewicza, piłkę zgrał Sangoy, dopadł do niej Marcus i idealnie zagrał do Mateusza Szwocha, a nasz pomocnik zapewnił remis, po którym świętowaliśmy wywalczenie upragnionego celu.
Bramka Mateusza Szwocha (od 5:45)
- Rafał Siemaszko - Stomil Olsztyn
I znowu możemy zachwycać się całą akcją, którą wypracował Gaston Sangoy. Argentyńczyk znakomicie przyjął piłkę i delikatnie, idealnie w tempo podał do wbiegającego w pole karne Rafała, a ten na raty pokonał Skibę.