Duży kamień spadł z serca kibicom w Mielcu. Po chwilowym kryzysie nie było już śladu. Stal pokonała 3:0 Nadwiślana Góra, a ozdobą meczu był gol z przewrotki Andrei Prokicia. To już 11. trafienie Serba w tym sezonie. 90 minut rozegrał Robert Sulewski, był aktywny, często podłączał się na połowę Nadwiślana. Stal podobnie jak Arka ma 11 punktów przewagi, ale w perspektywie nie ma już walkowera i na awans być może poczeka kilka dni dłużej. Biało-niebieskich nikt nie goni i zespół Janusza Białka ma duży komfort.


Gryf Wejherowo udał się na mecz o 6 punktów do Bytomia. Trener Piotr Rzepka postawił od 1. minuty na Macieja Dampca, który przed przerwą miał sporo pracy w defensywie, ale spisywał się poprawnie. Prowadzenie gospodarzom przyniosła ostatnia minuta, gdy Słowak Petr Janosik wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Bartłomieja Setlaka. Jeszcze przy stanie 0:0 na boisku pojawił się Dawid Tomczak. Skrzydłowy wypożyczony z Arki po przerwie mógł zaliczyć asystę, ale bramkarz Polonii poradził sobie ze strzałem Pawła Czychowskiego. Dawid był bardzo aktywny i później dwukrotnie próbował zaskoczyć Olszewskiego po zejściu do środka na prawą nogę.

Wynik ustalił w 84 minucie Arkadiusz Kowalczyk, wykorzystując doskonałe prostopadłe podanie Marcina Lachowskiego. Niestety przy tym golu palce maczał źle ustawiony Przemysław Szur, który pojawił się na ostatnie 10 minut po raz pierwszy od października.


Dobry okres gry ma za sobą Sebastian Szerszeń. Młody napastnik zaczął regularnie grać w Świcie Nowy Dwór, w tygodniu strzelił hat-tricka w meczu Pucharu Polski, a w sobotę rozegrał 78 minucie w ligowym meczu przeciwko Broni Radom. Pełne spotkanie zanotował Dawid Kędra, który podobnie jak Konrad Jałocha wykręca niezły wynik jeśli chodzi o mecze "na zero z tyłu".