Zapowiedź 24 kolejki Ekstraklasy!
Cracovia Kraków - Śląsk Wrocław (piątek, 17.45): Cała zabawa rozpocznie się w piątkowy wieczór przy ul. Kałuży w Krakowie. Śląsk już ostatecznie odpadł z walki o mistrzostwo, lecz ostatnie dni i tak przyniosły dla kibiców tej drużyny dobre wiadomości. Oficjalnie wejście w klub ogłosił jeden z najbogatszych Polaków - właściciel Polsatu Zygmunt Solorz-Żak. Plany są więc ambitne, ale nie inaczej jest po właściwej stronie Błoń w Krakowie. Zespół co prawda zdążył już wiosną odpaść z Pucharu Polski, sromotnie przegrać derby, lecz wszyscy liczą, że ten najważniejszy cel, czyli utrzymanie, uda się zrealizować. Kolejny krok ku temu należy postawić już w piątek ogrywając podopiecznych Tarasiewicza.
Piast Gliwice - Legia Warszawa (piątek, 20.00): Na obiekcie przy ul. Okrzei w Gliwicach Ekstraklasa gości dopiero od 2 tygodni, a już zdążyło się wydarzyć wiele. Najpierw Piast ograł w derbach wielkiego rywala - Górnika Zabrze, a tydzień później do ostatnich sekund dzielnie walczył z Lechem o zwycięstwo, ostatecznie przegrywając 1:2. Kolejny weekend, kolejny rywal z górnej piłki: grająca coraz lepiej Legia. Można być pewnym, że znowu będzie ciekawie.
GKS Bełchatów - Odra Wodzisław (sobota, 14.45): Krytykowany mocno Rafał Ulatowski umiał wykrzesać ze spełnionych (wicemistrzostwo Polski) i dobrze opłacanych piłkarzy to, co najlepsze i GKS nadal liczy się w walce o awans do pucharów. Dużym osiągnięciem Ulatowskiego jest zastąpienie Garguły Cetnarskim, który zbiera dobre recenzje i również świetnie egzekwuje stałe fragmenty gry. Do formy wrócili także Nowak i Ujek, więc ciężkie zadanie czeka w sobotę obrońców z Wodzisławia.
Górnik Zabrze - Polonia Bytom (sobota, 17.00): Absolutny hit kolejki. Derby Śląska, duża mobilizacja bytomian na ten wyjazd i ciężka sytuacja Górnika w tabeli powodują, że będzie ciekawie i na boisku i na trybunach. Według wielu to mecz ostatniej szansy dla Górnika i brak zwycięstwa postawi tę drużynę pod bardzo wysoką ścianą. Polonia umie grać w derbowych meczach, umie grać na wyjazdach i można zakładać w ciemno, że nie odda łatwo derbowych punktów.
Lech Poznań - Łódzki KS (sobota, 18.15): Do lidera przyjeżdżają waleczni Rycerze Wiosny, o których sile przekonała się ostatnio Arka. Lech nie gra wiosną efektownie, ale i tak traci najmniej punktów ze wszystkich czołowych drużyn, a i kalendarz gier, poza wyjazdem na Legię, ma dość łatwy. Takie mecze, myśląc o mistrzostwie, po prostu trzeba wygrywać.
Polonia Warszawa - Lechia Gdańsk (sobota, 19.15): Przed rozpoczęciem rundy mało kto typował Lechię do spadku, tymczasem teraz takie rozwiązanie jest bardzo realne. Zmiana trenera i posadzenie na ławkę przereklamowanych piłkarzy sprawiło, że Lechia zagrała z GKS-em tydzień temu walecznie i była bliska nawet zwycięstwa. Zabrakło szczęścia, czyli czynnika niezbędnego do wywiezienia z Warszawy jakiejkolwiek zdobyczy.
Jagiellonia Białystok - Ruch Chorzów (niedziela, 16.00): Największa rewelacja wiosny kontra jedno z największych rozczarowań. Wynik wydaje się być sprawą przesądzoną, bo piłkarzom Ruchu ewidentnie brakowało w ostatnich meczach piłkarskiej jakości oraz woli walki. Jagiellonia wręcz przeciwnie, nawet przegrywając w Poznaniu i na Wiśle 0:1 pozostawiała po sobie niezłe wrażenie i jest zdecydowanym faworytem tego meczu.
Źródło: własne