"Niebiescy" - "Żółci" 2:1 (Marcus 24'k, Hebel 35' - Lomski 58')
"Niebiescy": Jakub Miszczuk - Przemysław Stolc, Krzysztof Sobieraj, Alan Fialho, Marcin Warcholak (31' Jakub Wawszczyk) - Antoni Łukasiewicz, Yannick Kakoko - Marcus da Silva (31' Dawid Tomczak), Maksymilian Hebel, Miroslav Bożok - Rafał Siemaszko
"Żółci": Konrad Jałocha - Tadeusz Socha, Michał Marcjanik, Tomasz Wojcinowicz, Paweł Wojowski - Michał Nalepa, Damian Mosiejko (31' Adam Wolak) - Patrik Lomski, Grzegorz Tomasiewicz, Rashid Yussuff - Paweł Abbott (31' Maciej Wardziński)
Sędzia: Jarosław Krupski
Za Arkowcami pierwszy, intensywny tydzień treningów. Treningów z piłkami co prawda za wiele nie było, ale piłkarze przeszli ważne na tym punkcie przygotowań testy wytrzymałościowe, badania krwi i inne pomiary, potrzebne aby zaordynować im odpowiednią dawkę treningów w kolejnych fragmentach przygotowań. Na zakończenie tego tygodnia trenerzy zarządzili grę wewnętrzną. Piłkarze zostali podzieleni na dwa wyrównane zespoły, co znalazło odzwierciedlenie na boisku.
Mecz miał wyrównany przebieg, nie brakowało ostrych starć, zwłaszcza w środku pola. Jako pierwsi sytuację strzelecką wypracowali sobie "żółci". Po ładnym rozegraniu piłki, z prawej flanki zacentrował Socha wprost na nogę Tomasiewicza, ale strzał 19-latka wylądował na poprzeczce. "Niebiescy" odpowiedzieli kilka razy za sprawą aktywnego Marcusa. Po jego dośrodkowaniu bliski wpakowania piłki do własnej bramki był Wojcinowicz, na ratunek przyszedł słupek. W 24 minucie sędzia Krupski podjął kontrowersyjną decyzję, dyktując rzut karny po tym jak upadł Marcus. Do piłki podszedł sam Brazylijczyk i nie dał szans Jałosze. Wynik do przerwy był sprawiedliwy, bo to "niebiescy" mieli więcej z gry, wypracowując zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki.
W przerwie trenerzy zarządzili po dwie zmiany w obu zespołach. Szansę pokazania się dostała młodzież z rezerw oraz przesunięty do pierwszego zespołu Tomczak. I to właśnie 19-letni skrzydłowy najlepiej wykorzystał szansę. Tomczak przeprowadził kilka ładnych akcji, a w ostatniej minucie mógł przypieczętować niezły występ bramką. Od połowy biegł po skrzydle sam na bramkę, niestety jego strzał wylądował tuż nad bramką. Od reszty nie odstawał też grający w środku pola Wolak. "Żółci" przejęli po przerwie inicjatywę i stworzyli kilka dobrych okazji. Dwukrotnie szansę miał Wardziński, ale zabrakło mu precyzji przy strzałach z pola karnego. Wcześniej oglądaliśmy jeszcze dwa gole. W 35 minucie Hebel wykończył "rumską" akcję, wykorzystując prostopadłe podanie Siemaszki. Maks minął na pełnej szybkości Jałochę i z ostrego kąta wpakował piłkę do bramki. Tuż przed akcją Tomczaka, padł gol kontaktowy dla "żółtych". Tym razem efektownym podaniem nad obrońcami popisał się Nalepa, Lomski urwał się nie po raz pierwszy Wawszczykowi i pokonał Miszczuka.