Równo rok temu - 23 września 2014 roku pierwszy trening samodzielnie poprowadził Grzegorz Niciński. Dwa dni wcześniej klub zwolnił Dariusza Dźwigałę, ale jak się szybko okazało, działacze nie mieli żadnego planu "B" i drużynę powierzyli jego dotychczasowemu asystentowi. Niespodziewanie "era Nicińskiego" zaczęła się od wygranej 1:0 w Płocku po bramce Michała Szuberta. Tydzień później wychowanek Arki dostąpił zaszczytu poprowadzenia żółto-niebieskich po raz pierwszy w Gdyni. Arka przegrała z Wigrami Suwałki, co nie osłabiło jednak jego pozycji. 8 października 2014 roku poinformowaliśmy, że Arkę poprowadzi duet Grzegorzów - Niciński & Witt, co wkrótce potwierdziła oficjalna strona klubu. Dzisiaj Grzegorzowi Nicińskiemu wybiła okrągła rocznica z Arką. Jaki to był rok? Warto sobie przypomnieć najlepsze i najgorsze momenty Arki w tym okresie.

Odmieniona Arka

Końcówka rundy jesiennej to najlepszy czas w pracy trenera Nicińskiego w Arce. W roku 2014 poprowadził żółto-niebieskich w 10 meczach, zdobywając w nich 19 punktów (6 zwycięstw, 1 remis, 3 porażki). Nie ustrzegł się wpadek (wspomniany mecz z Wigramy czy 0:4 w Lubinie), ale ogólny rachunek był bardzo dobry. W tym okresie od Arki lepsi byli tylko faworyci do awansu - Zagłębie Lubin i Wisła Płock. Na plus "Nitkowi" zapisaliśmy też odważne postawienie na Macieja Wardzińskiego, Alana i niespotykaną wcześniej passę 4 zwycięstw z rzędu w Gdyni. Od początku pracy nowy sztab szkoleniowy powtarzał, że priorytetem jest uczynienie ze stadionu w Gdyni twierdzy. To się późną jesienią niewątpliwie udało. Arka grała na luzie, bez presji i można było tylko żałować, że runda dobiegła końca.

Runda jesienna 2014/2015 -> 10 meczów: 6 zwycięstw, 1 remis, 3 porażki.
Średnia punktów w rundzie jesiennej 2014/2015 -> 1.9 pkt / mecz

Miłe złego początki...

Start w rundzie wiosennej zaszokował chyba wszystkich obserwatorów. Arka do sześciu wyśrubowała serię zwycięstw w Gdyni, demolując wręcz GKS Tychy i Stomil Olsztyn. Później też nie było źle. Remis z dobrze grającą Miedzią, remis w Niecieczy i wyszarpane z gardła zwycięstwo z Flotą Świnoujście. Z perspektywy czasu trzeba ocenić, że to były naprawdę dobre wyniki. Kiedy wszystko zaczęło się psuć? Wydaje się, że datą graniczną była połowa kwietnia, gdy "Nitek" zdecydował się wstawić od razu do wyjściowego składu Bartka Ławę. Doświadczony rozgrywający był cieniem samego siebie z rundy jesiennej, a mimo to miał nieograniczone wręcz zaufanie u trenera. By zrobić dla niego miejsce, trener przesunął na skrzydło Marcusa, a sam Ława zabrał swoim stylem gry sporo "powietrza" rozwijającemu się bardzo dobrze Michałowi Nalepie.  W efekcie Arka po słabych meczach przegrała w Suwałkach i z Bytovią. To moment, gdy trener zaczął się nieco gubić i podejmować mało racjonalne decyzje, bo za taką należy uznać dawanie wielu szans Ławie czy Grzegorzowi Lechowi, co do których przyszłości decyzje w klubie były już dawno podjęte. Sporo kontrowersji wywołała też pamiętna historia z Łukaszem Kowalskim, który nie miał okazji by pożegnać się z kibicami tak, jakby sobie tego życzył.

Runda wiosenna 2014/2015 -> 15 meczów: 3 zwycięstwa, 8 remisów, 4 porażki
Średnia punktów w rundzie wiosennej 2014/2015 -> 1.13 pkt / mecz

Nowy sezon, nowe nadzieje?

Po rundzie wiosennej, w której Arka przez fatalną końcówkę, zajęła dopiero 13. miejsce, pojawiły się pierwsze wątpliwości dotyczące sensu dalszej pracy Grzegorza Nicińskiego. Wydaje się, że u samych działaczy Arki nie miał bardzo silnej pozycji, ale ostatecznie została podjęta decyzja o przedłużeniu współpracy na kolejny sezon. Ten rozpoczął z wysokiego C. 7 punktów w trzech meczach to był równie udany start co wiosną, ale... znów rozbudzone nadzieje szybko przygasły. Trener zaczął stosować potężną rotację w szeregach obronnych. Zawodnicy siadali na ławkę po jednym słabszym meczu, nie dostawali szans na szybką rehabilitację. Pod formą znalazło się kilku liderów zespołu, jak Marcus czy Michał Renusz. Trenerowi szyki pokrzyżowała kontuzja Miro Bożoka oraz wyjazd na kadrę Michała Nalepy. Każdy mecz to oddzielna historia, najczęściej bez happy-endu. Raz thriller jak z Katowicami, raz czarna komedia jak w Pruszkowie, a raz horror z użyciem tępej piły mechanicznej jak w Bełchatowie. Jak w pudełku czekoladek Forresta Gumpa - nigdy nie wiadomo jaką się wyciągnie. Arka nie można ustabilizować formy. Jakie oblicze zobaczymy w sobotę? Mamy nadzieję, że trener będzie miał okazję na małe świętowanie rocznicy i wyrówna bilans zwycięstw i remisów podczas swojej pracy w Arce.

Runda jesienna sezonu 2015/2016 -> 9 meczów: 3 zwycięstwa, 4 remisy, 2 porażki
Średnia punktów w rundzie jesiennej sezonu 2015/2016 -> 1.44 pkt / mecz


Do tej pory Grzegorz Niciński poprowadził Arkę w 34 ligowych meczach. Bilans to 12 zwycięstw, 13 remisów, 9 porażek. Średnia 1.44 punktu na mecz, czyli dokładnie taka, jaką ma Arka w tym sezonie. Wniosek jest prosty - aktualny sezon to wypadkowa dotychczasowej pracy trenera w Arce. By awansować do ekstraklasy, a innego wyniku w tym sezonie, przy tak słabej lidze, sobie nie wyobrażamy, trzeba będzie zacząć punktować znacznie lepiej. Czy Arkę w obecnej formie na to stać? Przypominamy najlepsze i najgorsze mecze drużyny pod wodzą popularnego "Nitka". Liczymy na więcej takich meczów jak te dwa pierwsze. Ręce wtedy składały się same do oklasków. Chyba da się to jeszcze kiedyś powtórzyć?

Najlepszy domowy mecz Arki Grzegorza Nicińskiego: 4:1 vs Stomil Olsztyn (14.03.2014)
Najlepszy wyjazdowy mecz Arki Grzegorza Nicińskiego: 3:0 vs Olimpia Grudziądz (8.11.2014)

Najgorszy domowy mecz Arki Grzegorza Nicińskiego: 0:1 vs Bytovia (09.05.2015)
Najgorszy wyjazdowy mecz Arki Grzegorza Nicińskiego: 2:4 vs Zagłębie Sosnowiec (22.08.2015)

mazzano