Gdzie, jak nie w Łodzi?
Czesław Michniewicz tradycyjnie już ma problemy kadrowe. Niestety Damianowi Nawrocikowi po meczu z Legią odnowiła się kontuzja kolana i zawodnik ten nie udał się z drużyną do Łodzi. W trójmieście pozostali także Karwan oraz Przytuła, do składu meczowego nie włączono też Weinara, który wraca z drużyny rezerwowej. Sytuacja zarówno Arki jak i ŁKS-u nie jest wesoła. Drużyny zajmują kolejno 10 i 12 miejsce w tabeli z takim samym dorobkiem punktowym. Łodzianie rozpoczęli rundę wiosenną tak jak to przystało na Rycerzy Wiosny. Trzy spotkania i trzy zwycięstwa w dodatku jedno z nich nad Polonią Warszawa w meczu wyjazdowym. Ostatnie dwa pojedynki to już jednak zero punktów, zero bramek zdobytych i aż sześć straconych. Tylko, co w takiej sytuacji mają powiedzieć żółto-niebiescy, którzy w tym roku zgromadzili dotąd jedynie dwa oczka i są czerwoną latarnią ‘wiosennej’ tabeli? W drużynie panuje jednak bojowy nastrój i chęć zwycięstwa już w najbliższym spotkaniu. W pierwszym meczu obu ekip w Gdyni we wrześniu Arka gładko pokonała zespół Marka Chojnackiego (dziś zespół prowadzi Grzegorz Wesołowski). Teraz wiadomo, że już tak łatwo nie będzie. Zapowiada się ostra i zacięta walka o każdy centymetr boiska. Jak nie z ŁKS-em to, z kim? Jak wyczytałem dziś na naszym forum: Oni to po prostu muszą wygrać. Nic dodać, nic ująć. Początek spotkania godz. 20:00 Stadion przy al. Unii w Łodzi, bezpośrednia relacja w Orange Sport i na live.arkowcy.pl ;)
Źródło: własne
bramki z meczu jesiennego