Wstępna faza rozgrywek Pucharu Polski obfituje w liczne niespodzianki. Mamy w pamięci porażkę Arki w Wejherowie, ale też wiele innych rozstrzygnięć uznawanych za sensacyjne. Tym razem los przydzielił nam rywala teoretycznie bardzo mocnego jak na tę fazę rozgrywek, bo Pogoń Siedlce. Kilka miesięcy temu, w meczu między Arką a Pogonią padł remis 4:4. Czy tym razem możemy spodziewać się podobnej kanonady?
W Siedlcach rzutem na taśmę udało się uratować pierwszoligowy byt, co w perspektywie czasu i tak okazało się łatwiejsze od utrzymania szkieletu zespołu. "Drużyna, która grała w rundzie wiosennej rozsypała się i na nowo musimy ją budować" - nowy szkoleniowiec Marcin Sasal na samym wstępie dał do zrozumienia, że kibice w Siedlcach na dobre wyniki będą musieli trochę poczekać. Jak długo? Wyniki sparingów nie napawają optymizmem. Pogoń nie wygrała żadnego z pięciu meczów towarzyskich. O ile nikła porażka z drugim składem Legii Warszawa była do przyjęcia, to 0:1 z Olimpią Zambrów czy 2:2 z trzecioligowym Motorem Lubin włączyły ostrzegawczy sygnał. Potrzebą chwili stały się transfery. Sasal stopniowo wzmacniał kadrę piłkarzami ogranymi na drugim szczeblu. W Siedlcach zagrają choćby znani z Chojniczanki Rafał Misztal i Daniel Chyła, a także Krzysztof Bodziony czy Konrad Wrzesiński. Tak wzmocniona Pogoń wybrała się na mecz rundy wstępnej Pucharu Polski do Opola i awansowała po bramce Wrzesińskiego. W ostatnich dniach kurs na Siedlce obrał także Adam Duda, znany z tego, że dał Widzewowi wyjazdowe zwycięstwo po, bodajże, 33 meczach. Gdzie? Nie musimy chyba przypominać.
Marcin Sasal łatał dziury w każdej formacji. Siedlce opuściło dwóch bramkarzy (Witan, Kozaczyński), czołowi obrońcy (Lewandowski, Ratajczak, Grzesik) i najlepsi piłkarze ofensywni (Demianiuk, Djousse). Nie ma też znanego z gry w Arce Hiszpana Antonio Calderona. Nowy zespół to mieszanka piłkarzy, którzy pamiętają czasy II ligi, a ostatnio odgrywali mniejszą rolę w drużynie oraz doświadczonych ligowców. Nie ma wątpliwości, że obecna Pogoń jest słabsza niż wiosną i Arka na tym etapie przygotowań ten mecz po prostu musi wygrać. Za naszym zespołem przemawia wszystko. Począwszy od personaliów, przez zgranie, którego wciąż brakuje w Siedlcach, na wsparciu z trybun kończąc. Trener Sasal nie ukrywa, że mecze Pucharu Polski traktuje jako kolejne etapy docierania się nowej "jedenastki". W Arce tego problemu nie ma i ta przewaga żółto-niebieskich powinna być widoczna w sobotę.
Przewidywany skład Pogoni:
Misztal - S. Krawczyk, Zembrowski, Dybiec, Wrzesiński - Dzięgielewski, Paczkowski, Dziubiński, Bodziony, Ogrodnik - P. Krawczyk (Duda)
Mocny punkt:
Krzysztof Bodziony - Przez pewien czas funkcjonował jako kat Arki. W barwach Floty najlepsze mecze rozgrywał właśnie przeciwko Arce, zwłaszcza we wrześniu. Ten miesiąc Bodziony upodobał sobie na tyle, że dwa lata z rzędu strzelał wówczas zwycięskie gole przeciwko żółto-niebieskim.
Słaby punkt:
Odejście liderów - Runda wiosenna wykreowała w Siedlcach kilku liderów. Kluczowe bramki i asysty notowali choćby Donald Djousse i Cezary Demianiuk, stempel na większości akcji stawiał Antonio Calderon. Gdy ich zabrakło, trener Sasal musi na nowo szukać piłkarzy, którzy wezmą na siebie większą odpowiedzialność.