Kibice rzadko mają okazję obejrzeć w akcji jednorazowo tylu zawodników Arki oraz tych, którzy do gry dopiero kandydują. Na dzisiejszą grę wewnętrzną trenerzy powołali aż 33 zawodników. Wśród nich było pięciu ze statusem testowanych oraz kilku zawodników rezerw. Przegląd zaplecza był na tyle szeroki, że niektórzy mieli problemy z ustaleniem składów. Do gry wyszły trzy drużyny, które "roboczo" nazwiemy drużynami A, B i C, zachowując oczywiście nomenklaturę alfabetyczną, a nie stopień jakości piłkarskiej. Wszystkie spotkania trwały 25 minut, a zatem każdy z zawodników otrzymał dziś 50 minut gry.
Składy:
Team A: Dawid Kędra - Łukasz Kowalski, Daniel Lisowski, Krzysztof Sobieraj, Przemysław Stolc - Michał Nalepa, Damian Ałdaś T - Konrad Kupczyk, Marcus da Silva, Paweł Wojowski - Piotr Karłowicz T
Team B: Łukasz Skowron - Robert Sulewski, Michał Marcjanik, Tomasz Wojcinowicz, Marcin Warcholak - Michał Gałecki, Mateusz Molewski T - Patrik Lomski T, Maciej Koziara, Aleksander Jagiełło - Michał Szubert
Team C: Jakub Miszczuk - Glauber, Przemysław Szur, Antoni Łukasiewicz, Maciej Dampc - Grzegorz Lech, Damian Korkuś T - Michał Renusz, Paweł Abbott, Dawid Tomczak - Maciej Wardziński
Wyniki:
Team A - Team B 0:0
Pierwszy mecz miał bardzo wyrównany przebieg. Na celny strzał czekaliśmy aż do 18 minuty gdy Skowrona zatrudnił Wojowski. Wcześniej w dobrej sytuacji spudłował Szubert. Na wysokim poziomie zagrały formacje obronne obu drużyn, nie dopuszczając rywali w pobliże bramki.
Team A - Team C 2:0 (Karłowicz, Marcus)
Zespół A, kierowany z obrony przez "Sobiego" szybko złapał właściwy rytm i rozstrzygnął wynik przed upływem kwadransa gry. Najpierw dobre podanie wykorzystał Karłowicz, a podwyższył Marcus, wygrywając biegowy pojedynek z Łukasiewiczem. Brazylijczyk był dziś wyjątkowo aktywny, często próbował dwójkowych akcji z Nalepą. W kontekście spodziewanych transferów Renusza i Lomskiego, trenerzy sprawdzają go na pozycji cofniętego napastnika i w tej roli dziś czuł się znakomicie. Na pochwały zasłużył także młody Lisowski, który razem z Sobierajem zagrał w obu meczach na zero z tyłu. W efekcie Kędra zaledwie raz w ciągu 50 minut musiał się wysilić, broniąc kąśliwy strzał zza pola karnego.
Team B - Team C 2:2 (Sulewski, Jagiełło - Wardziński 2)
Wydawało się, że drużyna z Łukasiewiczem, Abbotem i Lechem w składzie poniesie kolejny raz porażkę, bo znów po 15 minutach przegrywała 0:2. Wynik otworzył Sulewski, lobując Miszczuka mocnym strzałem z ostrego kąta. Zarówno samo uderzenie, jak i efektowna podcinka Koziary nad obrońcami, mogły się podobać. Po minucie znów w roli głównej wystąpił Koziara, notując drugą asystę. Tym razem pięknie podał mu Molewski, a wystawioną przez Maćka piłkę wbił do "pustaka" Jagiełło. Obrońcy domagali się, by sędziujący Jarosław Krupski gwizdnął spalonego, ale Koziara wbiegł w tempo i o ofsajdzie nie było mowy. Reakcja drużyny C była błyskawiczna. Podrażnieni stratą dwóch goli zaatakowali i szybko odrobili straty. W 18 minucie mocnym strzałem Skowrona zaskoczył Wardziński. Ten sam zawodnik wyrównał po podaniu Lecha z rzutu rożnego. W międzyczasie, przy stanie 2:1, stuprocentową szansę na podwyższenie miał Jagiełło. Po kolejnym kapitalnym podaniu Koziary wyszedł sam na sam, przelobował Miszczuka, ale z asekuracją pospieszył Szur i wybił piłkę z linii bramkowej.
Oceniamy testowanych zawodników:
Damian Ałdaś - Grał w zwycięskiej drużynie i na tę chwilę z całej piątki, prezentuje chyba największe ogranie. Przydatny w odbiorze piłki, nieco gorzej szło mu z rozegraniem i szybko tę działkę zostawił Nalepie. Jeśli trenerzy rozpatrują jego kandydaturę w kontekście zmiennika, to atutem jest uniwersalność. Może zagrać jako defensywny pomocnik i lewy obrońca, a jak wiemy tutaj nie ma alternatywy dla Warcholaka. Warto chyba sprawdzić go w którymś ze sparingów.
Piotr Karłowicz - Zdobyta bramka w tym przypadku o niczym nie świadczy. W pierwszym meczu miał aż 5 strat, przegrywając praktycznie każdy pojedynek. W drugim też niespecjalnie aktywny, wyróżnił się w dwóch akcjach. Młodsza i słabsza kopia Abbotta.
Mateusz Molewski - Ciekawy chłopak. Zaimponował w jednej akcji, gdy przepchał Łukasiewicza i zastawił umiejętnie piłkę w narożniku boiska, odgrywając na wolne pole. Sporo widzi, szybko podejmuje decyzje o strzale.
Patrik Lomski - Dysponuje sporą szybkością, często schodził do środka i próbował kilka razy strzału z dystansu. Mniej widoczny w pierwszym meczu.
Damian Korkuś - Ma wrócić do Dzierżoniowa, lecz jeszcze przed wyjazdem dostał szansę pokazania się w pierwszym zespole. Zapamiętaliśmy go jedynie ze straty pod własnym polem karnym, która w meczu ligowym zakończyłaby się pewnie bramką. Dobre warunki fizyczne, ale słabo gra do przodu, miałby problemy z miejscem w składzie rezerw Arki.