CLJ: Arka Gdynia - Lech Poznań 0:0
Arka: Kamil Kotkowski - Dawid Pobłocki, Przemysław Szur, Tomasz Wojcinowicz, Jakub Izdebski - Michał Gałecki, Patryk Regulski - Konrad Kupczyk (89' Błażej Białek), Maksymilian Hebel, Jakub Bach (69' Jakub Bartlewski) - Mateusz Węsierski (81' Damian Kucharski)
Lech: Mateusz Lis - Jakub Zagórski, Krystian Karbowski, Kacper Wojdak, Kamil Szubertowski - Marcin Gawron, Piotr Rymar, Robert Janicki - Krystian Sanocki (85' Tomasz Kaczmarek), Krzysztof Gładosz (46' Piotr Kurbiel), Kamil Jóźwiak (70' Mateusz Spychała)
Żółte kartki: Kupczyk (Arka) - Wojdak, Kurbiel (Lech)
Nasi juniorzy w trzystopniowym mrozie podjęli dziś wicelidera naszej grupy Centralnej Ligi Juniorów - Lecha Poznań. Goście szybko udowodnili, że mogą być niebezpieczni i już po kilkudziesięciu sekundach Wojcinowicz musiał ratować sytuację po oskrzydlającej akcji Szubertowskiego. Po chwili podobny rajd przeprowadził Kupczyk i Węsierskiemu zabrakło centymetrów, by "dziubnąć" piłkę do bramki. W 15 minucie piłka znalazła się w siatce Lecha, niestety wcześniej w górę powędrowała chorągiewka liniowego. Zatrzymał on najładniejszą akcję Arki w tej części gry. Gałecki z Węsierskim i Heblem podawali sobie na jeden kontakt, niestety ten ostatni był na spalonym. W 25 minucie Arka ruszyła zdecydowanie do ataku i w krótkim odstępie czasu stworzyła dwie bramkowe okazje. Najpierw po błyskotliwym podaniu Gałeckiego zza pola karnego uderzał Regulski i piłka minęła o centymetry bramkę. Po chwili Gałecki odebrał lechitom piłkę, zagrał do Hebla, którego strzał świetnie obronił Lis. Dobrze grający Arkowcy mogli zostać skarceni tuż przed końcem, gdy po rzucie rożnym minimalnie chybił Gładosz, a po chwili po znakomitym podaniu Janickiego w sytuacji sam na sam spudłował Jóźwiak.
Arka już w 47 minucie mogła, a nawet powinna, prowadzić. Do centry Izdebskiego doszedł na 5. metrze Węsierski i mogąc zapytać Lisa, gdzie chce dostać piłkę, uderzył prosto w niego! To była sytuacja z gatunku stuprocentowych. Lech szybko odpowiedział, ale Kotkowski łatwo poradził sobie ze strzałem Kurbiela. W 54 minucie Gałeckim wypuścił ładnym podaniem Bacha, ten dograł do Hebla, a napastnik Arki z kilku metrów uderzył nad bramką. To była druga idealna okazja na prowadzenie. Skuteczność niestety nie była dziś po stronie Arkowców. Kolejną okazję zaprzepaścił Bach, marnując i tym razem podanie najlepszego na boisku Gałeckiego. Następne akcje pojawiły się bardzo szybko. Tempo meczu było niezwykle szybkie, tak dobrych meczów na poziomie juniorskim się po prostu nie ogląda. W 62 minucie szarżował Gałecki, piłka trafiła pod nogi Węsierskiego, lecz ten nie potrafił strzelić do prawie pustej bramki! Lech odpowiedział i to aż dwoma świetnymi szansami. Najpierw po zagraniu Sanockiego spudłował głową Kurbiel, a po chwili kolejnej akcji Sanockiego nie potrafił wykończyć Jóźwiak. W 70 minucie już po prostu musiał paść gol. I oczywiście nie padł. Węsierski wystawił piłkę jak na tacy Heblowi, lecz ten po nodze obrońcy uderzył tuż przy słupku. Do samego końca obie strony próbowały przechylić szalę, ale ostatecznie zabrakło jednym i drugim skuteczności.
Juniorzy, podobnie jak ich starsi koledzy, kończą rundę na 9. miejscu. Dalekim od oczekiwań, ale trzeba pamiętać, że w wielu meczach trenerzy nie mieli do dyspozycji podstawowych zawodników. Dzisiaj zarówno Gałecki, jak i duet stoperów, udowodnili, że dają tej drużynie sporo jakości i z nimi w składzie Arka może być groźna dla najlepszych. Z dobrej strony pokazali się też najmłodsi w drużynie Węsierski i Hebel, ale obaj muszą jeszcze sporo popracować nad wykańczaniem akcji.