Astra Ustronie Morskie - Arka II Gdynia 2:4 (Marcus da Silva 16', Stolc 26', Szubert 80', Patok 84')
Arka II: Dawid Kędra - Paweł Brzuzy, Tomasz Wojcinowicz, Przemysław Szur, Przemysław Stolc - Maciej Wardziński (85' Jakub Bach), Damian Mosiejko, Maciej Koziara (75' Michał Sztandar), Jacek Kusiak (88' Dawid Tomczak) - Marcus da Silva (75' Filip Patok), Michał Szubert
Skład, który zabrał trener Grzegorz Witt na trzeci mecz wyjazdowy spokojnie mógłby powalczyć o awans do II ligi, co za tym idzie Arka była zdecydowanym faworytem tego meczu. Mecz zaczął się jednak lepiej dla gospodarzy. W 14 minucie mieli rzut karny, ale Kędra popisał się udaną obroną. Wszyscy wiemy co dzieje się z niewykorzystanymi okazjami i po dwóch minutach było już 0:1. Bramkę strzałem z dystansu zdobył wracający do gry po kontuzji Marcus, dając trenerom pierwszej drużyny sygnał, że jest już gotowy. W 26 minucie na 2:0 dla Arki podwyższył Stolc, a piłka po drodze do bramki odbiła się jeszcze od jednego z rywali. W 37 minucie gospodarze zniwelowali różnicę i do przerwy było 1:2 na tablicy.
Astra dała nadzieje swoim kibicom dziesięć minut po przerwie, gdy wyrównała stan meczu po dalekim wyrzucie piłki z autu. Ostatnie słowo należało jednak do Arki. W 80 minucie Szubert znakomicie wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego Brzuzego, a kilka minut przed końcem wprowadzony za Marcusa Patok ustalił wynik meczu po zagraniu Kusiaka z narożnika boiska. 7 punktów w trzech meczach to świetny start drugiego zespołu. Nic dziwnego, że trener Witt był zadowolony, chociaż w swoim stylu starał się tonować nastroje. Za tydzień do Gdyni przyjedzie Drawa Drawsko Pomorskie i liczymy, że Arka w swojej twierdzy podtrzyma dobrą passę.