Oceny piłkarzy za mecz z Górnikiem:
Michał Szromnik 6,44 (śr. 6,06) - Koledzy z zespołu go nie oszczędzają, żaden inny bramkarz I ligi nie ma tylu kontaktów z piłką, co on. Wciąż musi pracować nad dokładnymi wykopami, chociaż i tak sporo poprawił ten element gry. Wiosną jest bardzo pewny, nie popełnia błędów przy trudnych strzałach z kozłem. Coraz lepiej czuje przedpole. Wciąż wisi nad nim czwarta żółta kartka i w końcówce było spore zagrożenie, ale zdołał jej uniknąć.
Mateusz Cichocki 6,54 (śr. 6,10) - Bardzo poprawny, by nie rzec - dobry występ. "Cichy" ma papiery na grę na prawej obronie. Przede wszystkim dobre rozegranie piłki po linii i do boku. Jeśli popracuje nad dokładniejszym dośrodkowaniem, może być w przyszłości wartościowym zawodnikiem na dwie pozycje. Jesienią pracował sporo w Legii nad skocznością, ale wciąż ma spore rezerwy w grze w powietrzu. Kilka razy przeciął groźne akcje Górnika precyzyjnym wślizgiem. Jeśli Arka awansuje, jest opcja by Mateusz został w Gdyni na kolejny sezon.
Krzysztof Sobieraj 7,66 (śr. 7,13) - Ostatnie minuty pokazały ile znaczy dla Arki. Przez lata niedoceniony, ale gra na tym samym, wysokim poziomie co zawsze, tylko unika fatalnych kiksów, z których go wielu kibiców pamiętało.
Kamil Juraszek 6,22 (śr. 6,27) - Solidny mecz. Słabo wyprowadza piłkę i powinien raczej unikać ryzykownych podań prostopadłych, bo naraża zespół na kontry. Brakuje zagrożenia z jego strony przy stałych fragmentach.
Marcin Radzewicz 6,59 (śr. 5,56) - Idzie mocno w górę z formą. To już nie są oceny w granicach 5,5 ale o poziom wyższe. Co ciekawe, znacznie lepiej współpracuje z młodym Wojowskim niż Tomasikiem. Zauważył to trener, przesuwając "Tomasa" na prawą flankę.
Piotr Tomasik 7,16 (śr. 5,97) - Występ bez rewelacji, ale zrobił różnicę. Asysta drugiego stopnia przy pierwszym golu i wywalczony rzut karny.
Tomasz Jarzębowski 6,62 (śr. 6,73) - Powoli dochodzi do formy sprzed kontuzji. Wydaje się biegać, poruszać nieco zbyt oszczędnie.
Michał Rzuchowski 6,99 (śr. 6,96) - Odkrycie sezonu w Arce. 5 goli (+2 w pucharze), 4 asysty - to bilans niespotykany u defensywnych pomocników. Swój boiskowy charakter pokazał przy golu Ślusarskiego. Asysta głową pierwszej klasy.
Paweł Wojowski 7,48 (śr. 6,75) - Mógł to być mecz życia 20-latka z Przodkowa, a skończyło się... tylko na ocenie "dobry +". W szkole pewnie by nią nie pogardził, ale po takim meczu powinien mieć niedosyt. W sytuacji z I połowy mógł poszukać długiego rogu, a po przerwie zwyczajnie się zagrzał. Przy strzale w słupek zabrakło mu nieco farta. Po meczu mocno stremowany sytuacją rozdawał autografy adeptom piłki z Orła Gdynia.
Mateusz Szwoch 8,73 (śr. 7,55) - Lider Arki znów nie zawiódł. Na stadionie w Gdyni czuje się doskonale. To tutaj pokonywał bramkarzy Wisły, GieKSy i teraz Górnika. W sobotę musi pójść za ciosem. Jak podniesie nieco jakość gry na boiskach nieprzystających do jego umiejętności, to będzie idealnie.
Bartosz Ślusarski 8.03 (śr. 7,34) - Zrobił swoje. Bramka w stylu klasycznej dziewiątki. Spryt i doświadczenie. Wciąż popularne są szydercze profile "Ślusarza" na Facebooku, ale to jest po prostu dobry, wszechstronny napastnik. Osoby, które obśmiewały jego technikę powinny jako wzór obejrzeć zagranie z pierwszej piłki do Wojowskiego z I połowy. Kibicom Arki podoba się ogromne zaangażowanie Bartka w mecze.
Arkadiusz Aleksander 5,57 (śr. 5,86) - Cieszy, że kibice go ciepło przyjęli. Kilka udanych zagrań i jedna niebezpieczna strata. To największy minus gry "Alka" wiosną. Próbuje schodzić do środka boiska i wdaje się tam czasami w niepotrzebne kiwki. Wciąż czekamy na ligowe przełamanie.