Piłkarsko spotkanie rozegrane 27 października 2012 roku przeszło do historii bez echa. Żółto-niebiescy po 13. kolejce zajmowali odległe, 9. miejsce, a strata do lidera – Floty Świnoujście wynosiła aż 16 punktów (do plasującej się na 2. lokacie Niecieczy dystans wynosił dziewięć oczek). Arka miała problem z odnoszeniem zwycięstw w meczach wyjazdowych, ale i w Gdyni nie spisywała się najlepiej, często notując porażki. Przegrana z GKS-em była swego rodzaju przykrą niespodzianką, zwłaszcza, że Katowiczanie prezentowali się jeszcze gorzej i byli tuż nad strefą spadkową. Zespół wówczas Petra Nemeca stracił bramkę tuż przed przerwą, wyrównując straty na początku drugiej połowy. Niespełna dziesięć minut później Arka dała się ponownie zaskoczyć i GieKSa objęła prowadzenie, którego nie oddała już do końca spotkania, a trzy punkty pojechały do Katowic.
Zdecydowanie ciekawiej niż na boisku było na trybunach. Do Gdyni razem ze swoimi zgodami zawitali kibice GKS-u, których liczba wynosiła ok. 140 osób. Biorąc pod uwagę aktualną formę wyjazdową ekipy z Katowic, pobicie wyniku z 2012 roku nie powinno być problemem. U nas przygotowania do tego pojedynku trwały od pewnego czasu. Pojawiła się zapowiedź (http://www.youtube.com/watch?v=GYWXIwVshrs) tego wydarzenia zrealizowana przez Arkowcy TV, a w 70. minucie byliśmy świadkami bardzo efektownej oprawy wykonanej przez grupę Ultras Arka ’09.
http://www.arkowcy.pl/gallery/1117/arka-gdynia-gks-katowice/1.html