Oceny za mecz z Flotą Świnoujście:
Jakub Miszczuk 7,28 - Jeśli ktoś obawiał się, że nie da rady zastąpić Szromnika, to w po meczu z Flotą powinien być mocno zaskoczony. Przy strzale Kolendowicza zachował się bardzo dobrze, a jeszcze lepiej obronił dobitkę Arifovicia, mimo spalonego. Ze względu na wzrost brakuje mu trochę pewności w wyjściach do górnych piłek, co rekompensuje grą na linii.
Sławomir Cienciała 6,41 - Udana rehabilitacja po czerwonej kartce. Zagrał na dobrym, równym poziomie cały mecz.
Krzysztof Sobieraj 7,32 - Profesor. Opaska kapitańska dała mu nowe siły, wigor i pewność siebie. Równie swobodnie dyryguje obroną na boisku, jak i całą drużyną, gdy trzeba zapodać pod sektorem "kto wygrał mecz?!". Nam zapadnie w pamięć interwencja po stracie Radzewicza, gdy ruszył do rywala i skasował go przy linii końcowej w bardzo niebezpiecznej sytuacji.
Kamil Juraszek 5,99 - Zaskakująco niska nota kibiców. U boku "Sobiego" jego gra zyskuje na wartości. W każdym meczu ma kilka udanych interwencji w powietrzu. Odgrywa ważną rolę przy stałych fragmentach gry. Na chwilę obecną prawda jest taka, że nieobecność Jarzębowskiego jest mniej zauważalna dzięki Juraszkowi.
Marcin Radzewicz 4,97 - Już w 15 sekundzie doprowadził trenera i kibiców do nerwów, a później kilka razy to powtórzył. Potężny regres formy w porównaniu do zeszłej wiosny.
Adrian Budka 5,89 - Przez długie fragmenty mniej widoczny, ale przypomniał o sobie w 37 minucie, notując asystę drugiego stopnia przy bramce.
Radosław Pruchnik 6,60 - Harówka od pierwszej do ostatniej minuty. Nie miał łatwo, grając na przeciw Niewiady i Bodzionego, ale poradził sobie. Na plus też kilka bardzo dobrych dośrodkowań z kornera.
Mateusz Szwoch 7,03 - Zimą prezes Pertkiewicz zablokował jego odejście i w 37 minucie ponownie mógł triumfować. Podniesiona głowa, precyzyjne podanie i szósta asysta w sezonie Mateusza. Po przerwie zgasł, podobnie jak cały zespół.
Piotr Tomasik 5,75 - Dwa rajdy wzdłuż linii bocznej i to by było na tyle. Wydawało się, że wiosną lewe skrzydło będzie siłą Arki. Niestety póki co tak nie jest.
Bartosz Ślusarski 7,85 - Do przerwy pracował na notę 9. Niesamowicie aktywny i pożyteczny. Brał grę na siebie, nie tracił piłek. W Gdyni kibice wiązali z jego przyjściem ogromne nadzieje i póki co spełnia je w 100%. Pamiętajmy, że do gry wszedł z marszu, co tym bardziej świadczy o jego klasie. Oby tak dalej!
Arkadiusz Aleksander 5,91 - To na pewno są trudne chwile dla każdego strzelca, gdy przychodzi ktoś inny i trzeba czasami popracować dla niego. Arek umie grać zespołowo i chociaż nie dochodzi na razie do zbyt wielu sytuacji bramkowych, to dużo biega i pracuje dla drużyny. W Świnoujściu popisał się bardzo ładnym podaniem do "Ślusarza" i było blisko asysty.
Marcus da Silva 5,93 - Wszedł z zadaniem poszarpania z przodu, przetrzymania piłki i kilka razy mu się to udało.