Arka wyleciała do Stanów Zjednoczonych 29 listopada. Tam stacjonowali w Nowym Jorku i New Jersey, rozgrywając w międzyczasie trzy mecze towarzyskie. Najpierw pokonali 1:0 FC Icon, następnie 2:0 połączone siły Olympii Stamford i Polonii Falcon, a w sobotę ulegli 1:2 Polonii Nowy Jork. Mecz ten rozegrano z okazji obchodów 50-lecia polonijnego klubu, a uświetnił go znany polski napastnik Tomasz Frankowski, który wypracował zwycięską bramkę. Po meczu nasi zawodnicy wraz z całym sztabem wzięli udział w Gali 50-lecia Polonii Nowy Jork. Prezes Wojciech Pertkiewicz wręczył na niej pamiątki prezesowi nowojorskiego klubu, a wiceprezes Michał Globisz odebrał pamiątkową statuetkę.
Wyjazd miał charakter wybitnie towarzyski i rekreacyjny, a zatem nie ma co się doszukiwać większych korzyści sportowych. Jeśli mielibyśmy wskazać kogoś, kto ewentualnie zyskał w tym aspekcie, byłby to Maciej Wardziński. Napastnik rezerw zdobył wszystkie bramki w dwóch pierwszych meczach. Wardziński dostawał jesienią mało szans od pierwszej minuty i być może ten wyjazd będzie dla niego bodźcem do jeszcze cięższej pracy. Na pewno młodzi zawodnicy zintegrowali się z tymi najbardziej doświadczonymi i będą mieć łatwiejsze wejście do pierwszego zespołu, jeśli trenerzy Paweł Sikora i Robert Wilczyński zdecydują się skorzystać z któregoś z nich.
W najbliższym czasie Arkowcy rozjadą się na urlopy, a do zajęć powrócą 13 stycznia. Zimowy plan przygotowań dopięty jest we wszystkich szczegółach, a kibice Arki na pewno z niecierpliwością będą nasłuchiwać transferowych wieści oraz jak zwykle licznie odwiedzać zimowe sparingi.