Krzysztof Sobieraj jest w gronie piętnastu zawodników, wylatujących dzisiaj do Stanów Zjednoczonych. Był też w grupie piłkarzy, która po środowym meczu rozmawiała z dziennikarzami na temat ewentualnych zimowych wzmocnień Arki. "Sobi" zadeklarował, że Arka powinna dokonać minimum trzech transferów, by realnie myśleć o ekstraklasie. Podobnie oceniła to nasza redakcja i kibice, którzy zgodnie twierdzą, że Arce brakuje 2-3 wartościowych zawodników by na długości całej rundy efektywnie rywalizować z także zapowiadającymi zbrojenia przeciwnikami. Między innymi o tym rozmawialiśmy z obrońcą Arki tuż przed wylotem zespołu do Stanów Zjednoczonych.
Pomeczowe wypowiedzi zdominował temat zimowych transferów. Arka bez 2-3 solidnych wzmocnień jest skazana na niepowodzenie w walce o ekstraklasę?
Na pewno wzmocnienia ułatwiłyby nam zadanie. Mamy wąską kadrę, a gdy wiosną dojdą kartki i, odpukać, jakieś kontuzje, to możemy mieć problem. Nie wycofuję się z tych słów, bo myślę, że i kibice i działacze mają podobne odczucia. Natomiast, z racji tego, że zostały wypowiedziane na gorąco, niektórzy mogli je zinterpretować jako zrzucanie całej odpowiedzialności na działaczy. A tak na pewno nie jest, bo przecież to my ostatecznie wybiegamy na boisko.
I to Wy zaprzepaściliście w ostatnim tygodniu szansę na bliski kontakt z czołówką.
Dokładnie, 1 punkt w dwóch ostatnich meczach u siebie chluby nam nie przynosi. Możemy tylko przeprosić kibiców, bo na pewno liczyli na więcej. Wiosną nie mogą przytrafiać nam się takie błędy i wpadki na swoim stadionie, jeżeli mamy bić się do samego końca o awans.
Wierzysz, że działacze podołają zadaniu i znajdą środki na wzmocnienia?
Myślę, że musimy im zaufać. Pamiętajmy, że latem działaczom Arki udało się utrzymać cały szkielet zespołu, a do tego wzmocnić go Arkiem Aleksandrem, który okazał się strzałem w dziesiątkę czy Adrianem Budką, który też wskoczył do pierwszego składu. Realia są ciężkie, ale wiem, że zimą osoby odpowiedzialne za klub zrobią wszystko co w ich mocy, by Arka mogła skutecznie grać o awans. Nawet z tego co słyszałem, pierwsze kroki już zostały poczynione. Mam wrażenie, że ostatnio trochę nie docenia się roli działaczy, którzy starają się jak mogą, by postawić Arkę na nogi po tym, jak przeżywała trudne chwile. Nie wszystko da się zrobić od razu, ale myślę że zmierza to w dobrym kierunku.
4 punkty straty do strefy awansu to dużo czy mało?
Na pewno mogło być lepiej, ale jeszcze w środku rundy byliśmy niedaleko strefy spadkowej i patrząc pod tym kątem, nasza pozycja wyjściowa jest dobra. Musimy wierzyć, że się uda i pracować każdego dnia na ten awans. Tak jak powiedziałem na początku, odpowiedzialność spoczywa na wszystkich, nie tylko działaczach, ale myślę, że przystąpimy do rundy wiosennej wzmocnieni, dobrze przygotowani i tylko od nas będzie zależało czy sprostamy zadaniu.
Rozmawiał: mazzano