Sonda

Które miejsce zajmie Arka po rundzie jesiennej?


Za nami trzy miesiące grania. Raz było lepiej, raz gorzej, ale tak naprawdę wciąż nic nie wiemy. Ani o sile zespołu, ani o jego szansach, ani o ligowych rywalach. Arka mimo aż pięciu porażek zajmuje 7. miejsce z czteropunktową stratą do lokaty dającej awans. W tej sytucji pewne jest jedno - ostatnie cztery mecze oraz pucharowy pojedynek z Koroną będą rzutować na ocenę rundy jesiennej w wykonaniu Arki i jej trenera, Pawła Sikory. Sprzymierzeńcem Arki jest bardzo dobry kalendarz - aż cztery mecze zagramy u siebie, a jedyny wyjazd będzie krótszy niż podróż SKM-ką z Wejherowa do Gdańska. Nic, tylko maksymalnie się zmobilizować, zewrzeć szyki i walczyć o jak najlepsze "rozstawienie" przed rundą wiosenną.

Ostatnie mecze wyklarowały czołową siódemkę, którą dzieli tylko kilka punktów i do której powinna jeszcze przed końcem rundy dołączyć będąca na fali Miedź Legnica. Peleton miesza się po każdej kolejce i dla każdego klubu to zarazem szansa, jak i przekleństwo. Arkowcy powoli wychodzą ze sporego dołu, w który wpadli w trakcie rundy, ale moment na wygramolenie się na powierzchnię jest idealny. Mocny finisz da kibicom nadzieje na długie zimowe miesiące, a piłkarzom i trenerowi spokój i komfort przygotowań. Kto wie, może nawet znajdą się pieniądze na tak wyczekiwane przez trenera jedno czy dwa wzmocnienia? 4 mecze ligowe i 1 pucharowy. Tylko tyle i aż tyle. Do zdobycia 12 punktów i perspektywa ciekawego dwumeczu z Lechem Poznań. Do przegrania cały sezon. Jak będzie? W jakich nastrojach zapadniemy w zimowy, piłkarski sen?

Puchar Polski. Na forum zaczęły pojawiać się filozoficzne rozważania, że może lepiej sobie odpuścić, że wąska kadra itp. itd. Mało kto zadał sobie trud, by sprawdzić, że Arka gra najlepiej... co 3 dni. Sierpień - trzy zwycięstwa. Październik - dwa zwycięstwa, remis. Nie chowajmy tych zawodników do szafy. Po to zarabiają duże pieniądze, by grać i dawać kibicom z tego radość. Dla nas od ponad dwóch lat codziennością są Kolejarz Stróże i Dolcan Ząbki. Przyjazdy cenionych firm z ekstraklasy to święto i potraktujemy to właśnie jak święto. Świetnie do tematu podczas meczu z Ruchem Chorzów podszedł trener. Najsilniejszy skład + dwóch juniorów, niech się sprawdzą. Teraz liczymy na podobny manewr. Trzy żółte kartki ma Michał Szromnik, to idealny moment na przetestowanie rezerwowego bramkarza, ale nie róbmy ze święta pucharowego pogrzebu, wystawiając drugi garnitur.

Liga. W sobotę zapowiada się ciekawie. 700 osób zapisanych na Facebooku (ostatnio tyle osób było przed meczem z Cracovią, a jeszcze 4 dni do meczu!), transparenty na dzielnicach i w Fan-Clubach. Wróg w sektorze gości, dobre wyniki piłkarzy - na tym meczu nie powinno nikogo zabraknąć. Klubowy marketing zawinął się już dawno (ile wysepek w świeżo otwartym CH Riviera udało się Wam załatwić? Ile nowych punktów z biletami otworzyliście?) i zamiast na mecz Arki nakręca kibiców na... siatkówkę w Gdańsku (!), ale kibice nie odpuszczają i na pewno mocno wypełnią Górkę i Tory. Oby zespół się dopasował do tej atmosfery i nie zaprzepaścił szansy na powrót do ścisłej czołówki. Pamiętając zimowy sparing, kibiców czeka piłkarska wojna, dużo kartek i prowokacji z obu stron. Zagrajcie na 200%, ten mecz trzeba wygrać!

Trener Paweł Sikora może nie ma charyzmy Leszka Ojrzyńskiego, może nie ma autorytetu Oresta Lenczyka, może nie rzuca butami w szatni i nie zarządza treningów o 7 rano, ale potrafi analizować grę i wyciągać wnioski. To jego największy atut. Z poziomu zero widzi to, co czują kibice z 20. rzędu trybun. Do pomocy przesunął Jarzębowskiego i Tomasika, trafił z Budką na prawej obronie i Arka znów zaczęła strzelać bramki. Czasami o wyniku decydują detale, 2-3 przemyślane decyzje, a nie krzyk w szatni. Motywację werbalną zapewnią trybuny, trener niech dba o wszystkie inne aspekty. Przede wszystkim o taktykę, atmosferę i żeby wszyscy czuli, że jedziemy na tym samym wózku. I dołożyli wszelkich starań by ulokować go na "pole position" przed wiosną.

WSZYSCY NA MECZ Z CHOJNICZANKĄ!

mazzano