Arka od dłuższego czasu prezentuje się bardzo słabo. Zespół nie strzelił przez PIĘĆ kolejnych meczów bramki z gry, a kibiców o palpitacje serca przyprawia głównie nieskuteczna i słabo grająca formacja ofensywna. Ewidentnie pod formą są zawodnicy, od których wymagamy najwięcej, to jest: Marcin Radzewicz, Marcus da Silva, Arkadiusz Aleksander i Mateusz Szwoch. W ostatnich meczach loty obniżyli także Piotr Tomasik i Radosław Pruchnik. Tak naprawdę jedynymi zawodnikami, do których nie można mieć zastrzeżeń w tej rundzie są Krzysztof Sobieraj i Tomasz Jarzębowski, a także młodzi Michał Marcjanik i Michał Szromnik. Kibice dostrzegają, że piłkarzom brakuje w decydujących mometach dynamiki i siły, że przegrywają indywidualne pojedynki i nie stwarzają żadnego zagrożenia z licznie bitych stałych fragmentów gry. Tak ogromna zapaść całego zespołu niepokoi kibiców, czemu daliśmy wyraz w minionym tygodniu i tuż po meczu z ROW-em Rybnik. Przypomnijmy, że doszło wówczas do spotkania kibiców z zarządem, a także prawie całą drużyną. Piłkarze obiecali poprawę i faktycznie w Ząbkach ostro pracowali od pierwszej do ostatniej minuty, ale pod bramką rywala zauważalny był ten sam brak jakości, który towarzyszy nam od meczu z Miedzią Legnica.
Póki co obyło się bez radykalnych ruchów ze strony działaczy. Sytuacja ta może ulec zmianie już wkrótce. Notowania trenera Pawła Sikory wyraźnie spadły i jego posada wisi aktualnie na przysłowiowym włosku. Jak udało nam się ustalić, w najbliższą niedzielę trener Arki zagra o posadę. Przed meczem z Dolcanem trener Sikora otrzymał od Rady Nadzorczej ultimatum 4 punktów w dwóch meczach. Wydawało się więc, że po porażce w Ząbkach pożegna się z zespołem w tym tygodniu. Dzisiejsze ptaszki ćwierkają jednak o tym, że działacze postanowili dać trenerowi ostatnią szansę. W meczu z Kolejarzem będzie liczyć się nie tylko sam wynik, ale przede wszystkim styl gry i jakość ofensywnych poczynań. Oznacza to, że nawet wymęczone zwycięstwo 1:0 nie musi oznaczać przedłużenia przygody trenera z Arką. Przypomnijmy, że Arka nie zdobyła w Gdyni jeszcze ani jednej bramki przed przerwą i to także musi się zmienić! Czy dotychczasowy trener zdoła zespołowi przywrócić styl gry, którym zaskarbił sobie sympatię fanów w rundzie wiosennej?
mazzano