Sebastian Bartlewski podpisał trzyletni kontrakt z Podbeskidziem Bielsko-Biała, ale nie może występować w pierwszym zespole, bowiem toczy się spór o wysokość ekwiwalentu za jego wyszkolenie. Nasz klub żąda za wychowanka 150 tysięcy złotych ekwiwalentu, natomiast bielszczanie są skłonni zapłacić... sześć razy mniej. Metoda wyliczania ekwiwalentu jest wyjątkowo skomplikowana i całą sprawą zajmie się Trybunał Arbitrażowy przy PZPN. Jak mówi wiceprezes Arki, Michał Globisz, nie jest znany termin rozstrzygnięcia całej sprawy.
Trwa spór o ekwiwalent
Jak informuje Przegląd Sportowy, wciąż trwa spór o ekwiwalent za Sebastiana Bartlewskiego, który przeszedł w lipcu z Arki do Podbeskidzia Bielsko-Biała.