W Lidze Makroregionalnej trener Krzysztof Janczak rzadko miał powody do takiego stresu i nerwów jak dzisiaj czy w sobotę. Najsilniejszą formacją Arki wydawała się obrona, która jednak w decydujących chwilach popełnia błędy. Wierzymy podobnie jak trener, że limit błędów został już wyczerpany i w ostatnim meczu Arkowcy zagrają od początku tak jak dzisiaj po przerwie. Zapraszamy na rozmowę z trenerem Janczakiem, który analizuje na gorąco dzisiejszy występ.
Z wywalczonego w takich okolicznościach remisu należy się cieszyć?
Czujemy po tym meczu ogromny niedosyt. Mieliśmy przez większość meczu dużą przewagę w polu, znacznie więcej sytuacji podbramkowych, a gole straciliśmy po indywidualnych błędach środkowych obrońców. Nawet gdy wyrównaliśmy na 2:2 to jeszcze mieliśmy w doliczonym czasie gry dwie sytuacje, które mogliśmy spokojnie wykorzystać. Zabrało nieco spokoju i cierpliwości pod bramką. Mimo tego, chłopakom należą się duże brawa za to, że do końca starali się odwrócić wynik, co można powiedzieć, połowicznie się udało.
Największe zaskoczenie "in minus" to gra stoperów.
Sam jestem tym zaskoczony, bo ci zawodnicy we wcześniejszej fazie grali na bardzo wysokim poziomie i cała nasza gra obronna funkcjonowała bez zarzutu. Teraz czegoś brakuje, może to kwestia stresu, presji, ale z drugiej strony na takim poziomie trzeba po prostu umieć sobie z tym radzić.
Przed Wami mecz z Cracovią. Będziecie śledzić z uwagą ich dzisiejszy mecz z Legią?
Na pewno nie liczymy na potknięcie Cracovii z Legią. Chcemy do ostatniego meczu podejść maksymalnie skoncentrowani i nareszcie zwyciężyć. A wtedy zobaczymy do czego to wystarczy. Cieszy mnie to, że dzisiaj umieliśmy się podnieść i ta końcówka powinna dać nam pozytywnego bodźca przed ostatnim meczem.
Kto za te dwa mecze zasłużył na największe pochwały?
Na pewno Michał Nalepa i Sebastian Bartlewski. Seba pomimo dwóch bramek nie zagrał z Legią na swoim najwyższym poziomie, ale dziś zostawił dużo zdrowia i był niezwykle przydatny. Szkoda tych błędów z pierwszej połowy, bo pokazaliśmy dziś determinację, walkę do końca i jestem przekonany, że w meczu z Cracovią zagramy jeszcze lepiej.
Rozmawiał: mazzano