Zaległe mecze I ligi:

Okocimski KS Brzesko - Zawisza Bydgoszcz 1:4 (Wojcieszyński 59' - Skrzyński 8', Masłowski 30', Abbott 38', Wójcicki 43')

Efekt nowej miotły zadziałał imponująco. Zawisza wygrał pod wodzą Ryszarda Tarasiewicza w Brzesku aż 4:1 i powraca do gry o ekstraklasę. Gospodarze nawarzyli sobie piwa w ostatnim kwadransie pierwszej połowy, gdy Aleksander Kozioł aż trzykrotnie musiał sięgać po piłkę do siatki. Okocimskiemu nie pomagają póki co Jakub Kowalski i Bartosz Flis.

Kolejarz Stróże - GKS Katowice 2:2 (Giesa 14', Kowalczyk 65' - Rakels 76', Pitry 84')

W klasycznym meczu o pietruszkę strzelali snajperzy - Kowalczyk po raz osiemnasty, a Pitry po raz dwunasty. Katowiczanie remis wywalczyli rzutem na taśmę i zepchnęli Arkę na 10. miejsce w tabeli.

Miedź Legnica - Termalica Nieciecza 2:1 (Grzegorzewski 83', Mowlik 87' - Drozdowicz 80')

Po bramce Emila Drozdrowicza piłkarze spod Tarnowa mieli wirtualnie dziewięć punktów przewagi nad trzecim Dolcanem Ząbki, ale Miedź pokazała charakter i zagrała do końca. Nie zawiódł ich najlepszy napastnik - Jakub Grzegorzewski, a zwycięską bramkę zdobył łączący obowiązki piłkarza i dyrektora sportowego Mariusz Mowlik. Tym samym z ogłoszeniem pierwszego beniaminka ekstraklasy wciąż trzeba poczekać. Na pocieszenie podopieczni Kazimierza Moskala mogą sobie i tak te 3 punkty dopisać, bo w przyszłej kolejce mają rozpisany mecz z ŁKS-em.

TABELA I LIGI

STRZELCY I LIGI

NAJOSTRZEJ GRAJĄCY