Stomil Olsztyn - Arka Gdynia 1:1 (Kaźmierowski 45' - Marcus da Silva 41')
Stomil: Leszczyński - Bucholc, Baranowski, Niewulis, Hempel - Suchocki, Jegliński, Głowacki, Lech, Kaczmarek (46' D. Kun) - Kaźmierowski
Arka: Szlaga - Krajanowski (60' Kubowicz), Jarzębowski (60' Sobieraj), Brodziński (60' Wallace), Tomasik (60' Dettlaff) - Grzelak (60' Brzuzy), Rzuchowski (60' Pruchnik), Szwoch (60' Gałecki), Radzewicz (60' Wojowski) - Kuklis (60' Surdykowski) - Marcus da Silva (60' Zwoliński)
Żółta kartka: Jegliński
W barwach naszego dzisiejszego rywala w podstawowym składzie występuje dwóch byłych zawodników Arki. To obrońca Kamil Hempel (2007/2008) oraz pomocnik Paweł Kaczmarek (2005/06), który aktualnie przebywa na testach w Olsztynie, a ostatnie pół roku spędził w Łódzkim Klubie Sportowym, gdzie zdobył trzy bramki. W naszym zespole zabrakło z kolei dzisiaj przeziębionego Dariusza Formelli. Łącznie trener Paweł Sikora zabrał aż 22 zawodników, w tym walczących cały czas o miejsce w kadrze Michała Gałeckiego i Pawła Wojowskiego.
Pierwsza połowa nie dostarczyła zgromadzonym kibicom praktycznie żadnych emocji. Mecz był ubogi w sytuacje podbramkowe i toczył się głównie w środku pola. Arkowcy najlepsze sytuacje do zdobycia bramki stworzyli sobie przed przerwą, a bramkarza gospodarzy sprawdził Marcus da Silva. Najpierw w 39 minucie Michał Leszczyński obronił strzał głową Brazylijczyka, jednak dwie minuty później był już bezradny. Najlepszy strzelec Arki otworzył wynik, wykorzystując dobre dogranie z prawej strony boiska od Mateusza Szwocha, który także w sparingach jest liderem asyst w naszej drużynie. Niestety gospodarze zdążyli jeszcze przed przerwą odpowiedzieć za sprawą Szymona Kaźmierowskiego. Napastnik, który podczas jesiennego meczu był przez kibiców gospodarzy niemiłosiernie wygwizdywany wykorzystał kolejny podczas zimowych sparingów błąd Macieja Szlagi i skierował piłkę do pustej bramki.
Tym razem komplet zmian został dokonany w 60 minucie, co stanowi jasną oznakę, że jedenastka, która rozpoczęła mecz jest bliska optymalnej i ten zespół trenerzy postanowili dłużej zgrywać. Niestety w drugiej części gry nasz zespół nie stworzył zbyt wielu sytuacji i to gospodarze byli bliżej zdobycia drugiej bramki, ale w kilku sytuacjach dobrze interweniował Szlaga.
Teraz czekają Arkę dwa mecze w Gdyni: kolejno z Cartusią w środę o godz. 15.30, a także w sobotę o 15.00 z Gwardią Koszalin. Oba mecze na Narodowym Stadionie Rugby.