W sobotnie przedpołudnie „Żółto-Niebieski Mikołaj” postanowił zaskoczyć po raz kolejny. Dzięki wielkiej hojności użytkowników forum.arkowcy.pl pomocnicy Mikołaja mogli przygotować wizyty u tych, którym bardzo, bardzo potrzeba radości w trudnym dla nich, przedświątecznym okresie.
Wszystko zaczęło się od spontanicznego pomysłu i błyskawicznego kontaktu z Oddziałem Pediatrii Szpitala Miejskiego. Jesteśmy tam już znani, więc wystarczyło tylko się przedstawić i zdradzić swoje zamiary. Ustaliliśmy, że w na oddziale jest 35 łóżek i zabraliśmy się „do roboty”. Paczki zostały częściowo spakowane, a ekipa umówiona w gościnnych progach sztabu w siedzibie Arka-TV. Meldujemy się na miejscu po 10:00, robimy błyskawiczny remanent, dokupujemy słodkości i kilka gadżetów. Tym razem paczka zawiera zarówno klubowe gadżety, tj. czapkę, szal, opaskę na rękę, długopis, jak i oczywiście trochę słodyczy.
Dwa samochody ruszają do Centrum miasta. Mikołaj ubrany w szykowny strój o słusznych barwach i pomocnicy w żółto-niebieskich czapkach wywołują niemałe zaskoczenie zarówno wśród przechodniów oraz w szpitalnym holu. Nikt nie ma wątpliwości kim jesteśmy, a pierwsza napotkana osoba z obsługi szpitala bez pytania wskazuje nam drogę do oddziału dziecięcego. Zdążyliśmy na 11:00, bo o tej porze byliśmy umówieni. Prosimy o oprowadzenie nas po salach, aby nasza wizyta odbyła się zgodnie ze wskazaniami personelu.
Mali pacjenci oddziału byli zaskoczeni wizytą pana ubranego w nietypowych kolorów strój – tylko biała broda zgadzała się ze stereotypowym wizerunkiem. Z początku nieśmiało, ale jednak z radością na buziach odbierały swoje prezenty. Mikołaj porozmawiał z dziećmi, pozował z nimi do pamiątkowych zdjęć, dodawał otuchy dobrym słowem i życzeniami powrotu do zdrowia. Niestety czwórce dzieci mógł jedynie pomachać przez szybę w drzwiach z uwagi na aseptyczność sal, w których przebywały. Obdarowaliśmy nawet tych najmniejszych, kilkumiesięcznych pacjentów, oczywiście składając prezenty na ręce ich rodziców. Wszystkie dzieci odwiedzone, a w naszych rękach wciąż ponad połowa przygotowanych worków. Korzystamy zatem z uprzejmości i „układów” pań na oddziale i szpitalnej centrali telefonicznej i robimy rozeznanie, jak wygląda sytuacja w drugiej gdyńskiej placówce medycznej.
Uff… w Szpitalu Morskim im. PCK w Redłowie 16 dzieci na Oddziale Pediatrii. Anonsujemy naszą szybką wizytę, pakujemy wszystko do samochodów i jedziemy. Wśród obsługi miłe zaskoczenie. Przedstawiamy się i prosimy o pomoc, aby nasza wizyta przebiegła sprawnie. Tu również okazuje się, że pacjenci oddziału reagują zdziwnienem, a niektóre obecne z dziećmi mamy żałują, że nie ma w danej chwili ich mężów-kibiców. Zainteresowanie naszymi żółto-niebieskimi strojami, rozpakowywanie prezentów, przymierzanie i „paradowanie” w czapkach, „pałaszowanie” słodyczy – wszystko z uśmiechami na buziach i radością w oczach. Pamiątkowe zdjęcia, rozmowy, chwile wzruszenia i szybko musimy uciekać, bo dzieci wybierają się na obiad. Przepraszamy, że „niewychowawczo” wręczyliśmy dzieciom słodycze przed obiadem, ale Świętemu raz do roku chyba wolno, nieprawdaż?
Ostatnia trójka pacjentów na Oddziale Chirurgii Dziecięcej i ostatnie trzy worki z prezentami. Jednemu z ojców dzwoni telefon, a z jego głośnika rozbrzmiewa … nasza Rota. Słowa otuchy dla dzieci, świąteczne pozdrowienia i życzenia, aby spotkały się z Mikołajem za rok, ale w innym miejscu i innych okolicznościach.
Wracamy do sztabu. Dziękujemy sobie wszyscy za tegoroczną akcję. Klubowa telewizja nagrywa dla Was krótkie, filmowe podziękowanie, odwieszamy strój Mikołaja na kołku i chowamy czapki pomocników…
To naprawdę koniec tegorocznego „Żółto-Niebieskiego Mikołaja” - Mikołaja udanego, Mikołaja bogatego, Mikołaja pełnego dziecięcej radości, Mikołaja ładującego nasze baterie na przyszły rok. Pamiętajcie, że gdyby nie Wy – kibice, nie byłoby też nas. W imieniu wszystkich obdarowanych dzieci dziękujemy Wam serdecznie i jesteśmy szczęśliwi, że mogliśmy po raz kolejny brać udział w takiej akcji.
Ho! Ho! Ho! Wesołych Świąt!
GALERIE:
