Arka Gdynia - Zawisza Bydgoszcz 0:1 (D. Mąka 48)
Arka: 26. Maciej Szlaga - 17. Julien Tadrowski, 33. Tomasz Jarzębowski, 31. Bartosz Brodziński, 2. Marcin Dettlaff (71, 9. Charles Nwaogu) - 22. Damian Krajanowski, 15. Radosław Pruchnik, 19. Michał Rzuchowski (46, 20. Marcin Radzewicz), 14. Mateusz Szwoch, 7. Piotr Tomasik - 10. Maciej Górski (60, 8. Marcus Vinícius).
Zawisza: 1. Andrzej Witan - 14. Cezary Stefańczyk, 27. Błażej Jankowski, 13. Łukasz Skrzyński, 25. Mateusz Mąka - 23. Daniel Mąka (62, 9. Jakub Wójcicki), 7. Hermes, 17. Kamil Drygas, 5. Paweł Zawistowski (66, 6. Michał Masłowski), 11. Adrian Błąd (84, 2. Piotr Petasz) - 10. Paweł Abbott.
Żółte kartki: Górski, Radzewicz, Marcus Vinícius - Jankowski, M.Mąka, Masłowski, Wójcicki, Witan.
Czerwone kartki: Marcin Radzewicz (74. minuta, za faul) - Mateusz Mąka (77. minuta, za drugą żółtą), Michał Masłowski (85. minuta, za drugą żółtą), Łukasz Skrzyński (90. minuta, za faul taktyczny).
Widzów: 6774
To miał być hit I ligi i pod pewnymi względami był. Obie ekipy zagrały po przerwie niemal na noże, na boisku iskrzyło, a wślizg gonił kolejny wślizg. Arka napotkała na wyjątkowo zdeterminowanego i ostro grającego przeciwnika, ale nie spękała - podjęła walkę, w efekcie której powinna ten mecz przynajmniej zremisować. Nie udało się, a całą ocenę meczu popsuł drużynie kompletnie od wielu meczów bezużyteczny, a dziś szkodliwy Charles Nwaogu. Nie wyobrażamy sobie w tej chwili innej sytuacji niż rozwiązanie kontraktu z tym, z trudem przechodzi nam to przez palce, piłkarzem. A jeśli się nie da, to relegacja na cały sezon do rezerw.
O pierwszej połowie można właściwie napisać tylko kilka słów - nie działo się nic. Arka grała asekuracyjnie i poza pierwszymi pięcioma minutami nawet nie zbliżyła się do oddania strzału na bramkę. Po zmianie stron niestety na nasz zespół spadł grad ciosów. Najpierw Maciej Szlaga fantastycznie obronił strzał Pawła Abbotta, po chwili znów uratował Arkę, ale niestety nie był w stanie odbić dobitki w długi róg Daniela Mąki. Obrońcy Arki tylko stali i patrzyli jak były zawodnik Polonii Bytom daje swojemu zespołowi prowadzenie. Około 55 minuty nastąpiło przebudzenie żółto-niebieskich. Świetną sytuację zmarnował słabo grający dziś Mateusz Szwoch, którego strzał wybił z linii bramkowej Hermes. W kolejnych minutach Arka atakuje, ale bez przekonania.
Prawdziwy mecz rozpoczął się około 75 minuty i czerwonej kartki dla wyjątkowo dziś naładowanego Marcina Radzewicza, który w przerwie zmienił Michała Rzuchowskiego. Już po kilku minutach gramy po 10 - czerwoną kartkę ujrzał młodzieżowiec w zespole Zawiszy - Mateusz Mąka. Od tego momentu Arka rusza do szturmu. W 86 minucie kolejny piłkarz Zawiszy schodzi do szatni, tym razem Michał Masłowski. Na boisku wybucha prawdziwa wojna, do gardeł skaczą sobie piłkarze Arki ze sztabem szkoleniowym Zawiszy, iskrzy niemal przy każdej stykowej piłce. Świetną sytuację marnuje Julien Tadrowski, a po chwili w Witana trafia Marcus da Silva. I gdy sędzia pokazuje, że doliczone zostaną cztery minuty Arka przeprowadza kluczową akcję. Łukasz Skrzyński fauluje wychodzącego na czystą pozycję Nwaogu, a ten... bierze piłkę w ręce i nie chce jej nikomu oddać. Petr Nemec w tym momencie rusza wzdłuż linii autowej, jednak jego krzyki na nic się nie zdają. Nwaogu biegnie i... wykonuje swoje ostatnie uderzenie w Arce. Od poniedziałku nie powinno być już go w klubie. Niestety nie zwróci to Arce cennego punktu. Przed żółto-niebieskimi dwa tygodnie pełne ciężkiej pracy, żeby wrócić na właściwy tor.
Po meczu odbyło się pod stadionem spotkanie delegacji kibiców z piłkarzami, na którym została wyjaśniona sytuacja, która wynikła z błędu prowadzącego doping i złego doboru przyśpiewki. Celem kibiców jest motywacja piłkarzy do jeszcze większego wysiłku, walki od samego początku i koncentracji w końcówkach spotkań, a nie obrażanie ich i dyskredytowanie ich postawy w dzisiejszym meczu, w którym walczyli z całych sił. Piłkarze zrozumieli i konflikt został zażegnany.
Do kogo mamy pretensje:
1. Nwaogu - uzasadniać nie trzeba.
2. Jarzębowski - w takim momencie kapitan jest od tego, żeby podejść do klienta typu Nwaogu, wyszarpać mu piłkę i przekazać ją temu, kto jest wyznaczony do wykonania rzutu karnego. "Jarza" zawiódł na całej linii.
3. Nemec - asekuracyjne ustawienie, nietrafione zmiany, obawa przed zagraniem "va banque" w końcówce (brak zmiany taktyki na bardziej ofensywną mimo gry w przewadze).
Oceny za mecz z Zawiszą:
Szlaga 7 - Tadrowski 7, Jarzębowski 6, Brodziński 5, Dettlaff 5 - Krajanowski 5, Pruchnik 5, Rzuchowski 3 (Radzewicz -), Tomasik 4 - Szwoch 3 - Górski 4 (da Silva 5)
mazzano