Lech Poznań - Pogoń Szczecin 5:2 (Baraniak 25', Cierpka 30', Rudnicki 35' sam, Kędziora 44'k, Wyganowski 56' sam - Kort 80'k, Sasin 84')
LECH: Pawłowski - Kędziora, Witt, Przepióra (69' Łągiewka), Szczupakowski - Chromiński, Linetty (60' Zgarda), Cierpka (74' Michniewicz) - Wolski (66' Graś), Bagiński (85' Fontowicz), Baraniak
POGOŃ: Rudnicki - Gutowski, Porzeziński, Kaczmarski (35' Wyganowski), Murawski - Lewandowski, Rudol, Majak (57' Chodorowski), Konieczny (46' Sasin), Pogorzelczyk (46' Kort) - Neumann (66' Jaroszewicz)
Żółte kartki: Chodorowski (Pogoń)
Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz)
Pierwszy kwadrans toczony był raczej pod dyktando Pogoni, która kilkukrotnie gościła pod polem karnym Lecha, jednak nie stworzyła w nim większego zagrożenia. Kolejorz ruszył do ataku w drugim kwadransie i skończył go w sposób piorunujący. Najpierw ładnie przymierzył Baraniak, a później cudownym golem podwyższył medalista ME U-17 Cierpka. Jakby tego było mało, drużynie Pogoni ewidentnie nie pomagał dziś bramkarz. W 44 minucie fatalnie wbił sobie piłkę do bramki po rzucie rożnym. Jeszcze przed przerwą po faulu na Baraniaku z rzutu karnego podwyższył członek pierwszego zespołu Lecha - Kędziora.
Drugą połowę znów lepiej rozpoczęła Pogoń, ale tym razem Lech jeszcze szybciej, bo 10 minut po przerwie ostudził ich zapędy. Nastrzelony piłką został Wyganowski i bramkarz Pogoni był tym razem bez szans. Kolejne minuty meczu były mniej interesujące - Lech kontrolował przebieg gry, a Pogoń wyraźnie zniechęcona próbowała tylko od czasu do czasu. Bramkę honorową udało jej się zdobyć w 80 minucie. Sędzia Adam Lyczmański podyktował rzut karny, który pewnie wykonał wprowadzony w przerwie Kort. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Pogoń nadspodziewanie wysoko uległa Lechowi, który objął tym samym prowadzenie w tabeli mistrzostw.
Przypomnijmy, że w przypadku równej ilości punktów i remisu w bezpośrednim meczu o wyższej lokacie zadecydują rzuty karne, które rozgrywa się po meczach zakończonych podziałem punktów.
Krzysztof Ufland, biuro prasowe Pogoni:
Wynik odzwierciedla przebieg meczu, Lech był dziś po prostu zespołem lepszym, chociaż też mieliśmy trochę pecha. Najpierw wymuszona zmiana, później pechowe bramki samobójcze. Piłkarze z Poznania zagrali wysoko ustawieni w systemie 4-5-1 przechodzącym szybko w ataku w 4-3-3, być może też nasi zawodnicy się trochę spalili i stąd taki wynik.