Do końca sezonu 2011/2012 zostało Arce sześć meczów. To idealny moment na zrobienie rozeznania, na kogo Petr Nemec będzie mógł liczyć w rozpoczynających się w drugiej połowie lipca rozgrywkach 2012/2013. Najbliższy okres trener powinien wykorzystać na indywidualną rozmowę z każdym z zawodników i uzyskać deklarację o chęci (lub jej braku) walki o ekstraklasę w przyszłym sezonie. To moment, w którym powinna paść także jasna deklaracja w sprawie wykupu Bartosza Flisa i Petra Benata, to moment, w którym należy finalizować rozmowy kontraktowe z Piotrem Kuklisem, to także moment, w którym należy poinformować Ryotaro Nakano, Milosza Radosavljevicia czy Janusza Surdykowskiego, że mogą rozpocząć poszukiwanie nowych klubów. 

Zostają:

Bramkarze: Maciej Szlaga, Michał Szromnik

Obrońcy: Bartosz Brodziński, Damian Krajanowski, Sławomir Mazurkiewicz, Mateusz Siebert, Wallace Peres Benevente, Krystian Żołnierewicz

Pomocnicy: Tomasz Jarzębowski, Patryk Jędrzejowski, Jakub Kowalski, Piotr Kuklis, Radosław Pruchnik, Marcin Radzewicz, Mateusz Szwoch, Piotr Tomasik

Napastnicy: Bartosz Flis, Charles Nwaogu, Fabian Słowiński

Na naszej liście znalazło się dziewiętnastu zawodników. W sprawie siedemnastu kwestia jest oczywista - mają ważne kontrakty, nieco inaczej przedstawia się sytuacja z Bartoszem Flisem i Piotrem Kuklisem. Flis jest z Ruchu Chorzów wypożyczony i ma tam ważny kontrakt, więc należałoby go wykupić. Oczywiście wszystko jest kwestią ceny, ale młody napastnik w 21 ligowych meczach zdobył 5 bramek, zaliczył 7 asyst i na pewno się sprawdził. Od lipca nie będzie już miał statusu młodzieżowca, ale to nie powinno mieć w jego przypadku znaczenia. Sam zawodnik deklaruje chęć pozostania w Gdyni. Kuklis podpisał z Arką tylko roczny kontrakt, ma ambicję na grę w ekstraklasie i na pewno po dobrym sezonie będzie miał z niej oferty. By je uprzedzić, Arka musi złożyć już teraz "Kukiemu" konkretną ofertę i zapewne sporą podwyżkę. Niemniej wydaje się, że warto, bo ten zawodnik daje gwarancję równej i solidnej gry na dwóch pozycjach. Z wymienionych zawodników status młodzieżowca będzie mieć aż czterech i chociaż każdy z nich uchodzi za spory talent, to żaden tego jeszcze nie udowodnił w pierwszej drużynie. Niewiadomą jest forma Sieberta, ale on już ma za sobą niezłą rundę w Arce i byłby bardzo przydatny, jakby zdołał wrócić do dyspozycji z sezonu 2009/2010. 

Powinni odejść:

Bramkarz: Marcin Juszczyk, Krzysztof Żukowski

Obrońcy: Omar Jarun

Pomocnicy: Petr Benat, Piotr Kasperkiewicz, Ryotaro Nakano, Bartłomiej Niedziela, Milosz Radosavljević

Napastnicy: Mirko Ivanovski, Janusz Surdykowski

Jarun brał udział w większości traconych przez Arkę bramek. Jest wolny, ślamazarny, jakby chociaż jeszcze był przydatny w ofensywie, ale i głową gra niespecjalnie. Dziwi nas przywiązanie Nemca do tego wyjątkowo topornego obrońcy. Jego nieco bardziej sprawną kopią jest Wallace, ale on dopiero co do Arki przyszedł i ma jeszcze dość długi kontrakt. Największym nieporozumieniem były transfery Nakano i Radosavljevicia, którzy mieli okazję zaprezentować się jedynie bywalcom meczów rezerw, ale i tam podobno nie zachwycali na tle naszej młodzieży. Nie ma się zresztą co dziwić, bo obaj dotychczas grali właśnie na takim poziomie. Dyskusje wzbudza osoba Petra Benata. Czech to w skali I ligi świetny zawodnik, kreatywny, ale niestety ma już 32 lata i przebyte kilka mniej lub bardziej poważnych kontuzji. Także ostatnio głównie się leczył, a i rehabilitacja przebiegała wyjątkowo długo. Biorąc to pod uwagę sens jego wykupienia budzi poważne wątpliwości. Ryzyko kolejnej kontuzji jest spore, a Dynamo Czeskie Budziejowice na pewno nie odda go za drobne. Może warto dać szansę mającemu podobne predyspozycje Mateuszowi Szwochowi?

Powinni przyjść:

Bramkarz - Arka potrzebuje solidnego bramkarza, który będzie potrafił wybronić zespołowi 2-3 mecze w rundzie. Szlaga nie zawiódł, nie musi się wstydzić żadnego występu, ale to bramkarz bez błysku, nie broniący w sytuacjach nieprawdopodobnych, nie ratujący zespołu interwencjami z innej bajki. Nie ma również chyba należytego posłuchu wśród stoperów i werwy do kierowania grą całej obrony.

Lewy obrońca - Czas skończyć z eksperymentami i przypisać kogoś do tej pozycji na stałe. Kandydat jest w drużynie rezerw - Paweł Wojowski poczynił ostatnie spore postępy, grał w reprezentacji juniorskiej, ma inklinacje do gry ofensywnej, jest dobry technicznie i warto go spróbować u boku lepszych zawodników. Marcin Radzewicz na lewej obronie się męczy, zdarza mu się nie wrócić, zbyt często pozwala na dośrodkowania ze swojego sektora. Na rynku jest niewielu wyróżniających się na tej pozycji piłkarzy i ciężko będzie o jakiś zaskakujący transfer.

Prawy obrońca - Wypożyczenie kończy się Marcinowi Bochenkowi, który od lipca nie będzie już młodzieżowcem, a Damianowi Krajanowskiemu potrzebna jest konkurencja, zwłaszcza, że wiosny nie zaliczy do najbardziej udanych. Podobnie jak Wojowski, w rezerwach i reprezentacji U-18 gra Robert Sulewski i jeśli Nemec szuka młodzieżowca to może też przyjrzeć się tej kandydaturze.

Środkowy pomocnik - Nie ulega wątpliwości, że wiosną to najbardziej newralgiczna pozycja w Arce. W słabej formie jest Tomasz Jarzębowski, długo kontuzjowany był Petr Benat, zawiódł Radosław Pruchnik, a transfery Nakano i Radosavljevicia lepiej pominąć milczeniem. Sytuacja będzie dramatyczna zwłaszcza, gdy nie uda się przekonać do pozostania w Gdyni Piotra Kuklisa i wykupić Benata. Tu nie ma co oszczędzać, potrzebny jest transfer piłkarza z tak zwanym nazwiskiem, ogranego na szczeblu ekstraklasy, kogoś, kto poderwie zespół do walki i będzie umiał stworzyć sytuacje bramkowe napastnikom. Rolę zmiennika można przypisać Szwochowi, który nadaje się też idealnie do gry na pozycji cofniętego napastnika.

Napastnik - A najlepiej od razu dwóch. Charles Nwaogu ma konkurenta w osobie Janusza Surdykowskiego, a to konkurencja... żadna. O słabości tej formacji świadczy fakt, że "Surdyk" był zimą przez trenera skreślony, ale wobec indolencji pozostałych napastników, to nim Nemec musiał ratować resztkę szans na awans. W Arce od lat brakuje silnego, środkowego napastnika, który umiałby przetrzymać piłkę, rozegrać ją ze skrzydłowymi i wykończyć akcję. W Łęcznej kilkukrotnie próbkę takiej gry pokazał Nwaogu, ale to nadal zbyt mało, by mu w pełni zaufać. W rezerwach regularnie gole zdobywa ostatnio Przemysław Kazimierczak, który skuteczny był też w zeszłym sezonie, gdy grał w Orkanie Rumia. Z powodzeniem może uzupełnić kadrę, gdy zajdzie taka potrzeba.

Rywalizacja o awans w przyszłym sezonie na pewno nie będzie należeć do łatwych. Arka znów będzie miała kilku groźnych rywali i tym razem musi zacząć punktować już od pierwszej kolejki, żeby wypracować odpowiednią przewagę i zyskać spokój. Tak się stanie tylko w przypadku, gdy skończą się hurtowe testy i już przed pierwszym obozem treningowym Petr Nemec będzie miał gotowy skład złożony z 25 przygotowanych mentalnie do walki o ekstraklasę piłkarzy. Pytanie, czy w klubie zajdą długo oczekiwane przez kibiców zmiany i trener będzie miał odpowiednie wsparcie finansowe i organizacyjne, by zespół do tego przygotować?