Na dwie i pół godziny przed meczem Olimpii Grudziądz z Polonią Bytom zebraliśmy się w 130 osób i wyruszyliśmy z Gdyni autostradą na miejsca przeznaczenia.
Zaraz przed mostem prowadzącym w poprzek największej rzeki w Polsce przejmuje nas policja i eskortuje pod sam stadion. Wpuszczanie szybkie i sprawne, każdemu udało się wejść na sektor gości. Po meczu przez bezpodstawne oskarżenia za rzekome rzucanie petardami zawinięto jedną osobę od nas i tą wyjątkową noc spędziła na komisariacie. Po długiej wymianie zdań, jedyne co mogliśmy zrobić to kupić i dostarczyć mu prowiant na komendę. Na sektorze od nas dwie flagi - fc Rumia i Arka Gdynia.
Po meczu dojeżdżamy do Gdyni, gdzie właśnie kończył się mecz rzekomego drugiego gdyńskiego klubu z częstochowskim Rakowem. Jedna osoba od nas podjeżdża pod kibiców gości, których liczba sportowców oscyluje w granicach 10, dlatego temat nie zostaje podjęty. Przejeżdżamy wzdłuż stadionu, na którym liczba kibiców jest porównywalna do liczby panów w mundurach. Zatrzymujemy się dalej i kilku kadłubów łapie solidne KO.