Niemożliwe uczynić możliwym, czyli obniżkę cen biletów przeprowadzić. Bojkotują? To zamieni się jednego, na drugiego i frekwencja dopisze. To na tyle inteligenckiego bełkotu, czas na kilka łopatologicznie prostych faktów.
Nie raz mówiliśmy jak zwiększyć frekwencję podczas spotkań Arki.
Padła prosta propozycja – tańsze bilety. Nie, po co? Lepiej zamknąć całą trybunę, żeby piłkarze mogli sobie mimowolnie zrobić konkurs strzelecki i trafiać w puste krzesełka (a właśnie, płacą za zniszczenia?).
Było zapytanie, czy nie można wprowadzić systemu bonifikaty dla zorganizowanych grup z odległych od Gdyni fan klubów. Im dalej od Gdyni, tym tańszy bilet. Też nie. Pewnie ktoś założył, że jadą te kilkadziesiąt i więcej kilometrów, to i chleją po drodze. Na piwsko mają, to na bilet też muszą mieć.
Do szkół warto by się wybrać. Dać dzieciom zaproszenie wymienialne na darmową wejściówkę i upoważniające towarzyszącego dziecku rodzica, do nabycia biletu za symboliczną kwotę. Broń Boże! Nieopatrznie wychowa się nową bandę małolatów, a z obecnymi i tak od cholery kłopotów.
No to padło na studentów, lub jak mówi Dyrektor Marketingu „chłopaków”. Tych samych chłopaków, których zignorowano, jak poprosili o charytatywną pomoc. Wtedy student był „be”, bo chciał nie wiadomo czego – teraz jest „cacy”, da się mu darmową wejściówkę i zapełni dziury na trybunach.
Tak, czytacie dobrze. Darmowe bilety na mecze Arki można podobno otrzymać na Akademii Morskiej.
Jak to zrobić, żeby jednak zarobić? Eureka! Oprócz studentów istnieją też ludzie pracujący. Dać im bilet za 5 złotych. Niech przyjdą. Posadzi się ich między studentami, to na ochronie się zaoszczędzi. Student głodny, a człowiek po robocie styrany, awantur nie będzie. Może wpuszczać w krawatach? „Klient w krawacie jest mnie awanturujący się…”
To nie jest nowatorski pomysł. Polski Związek Piłki Kopanej zrobił podobnie. Na wielokrotnie przekładane otwarcie nowego, przyszłego Jarmarku Europa… Wróć! Na spektakularne otwarcie arcyboskiego Stadionu Narodowego zagonili 55 tysięcy wspaniałych kibiców. Co z tego, że wielu z nich zastąpiło krawaty szalami z orzełkiem? Będzie jak w wojsku. Sztuka jest sztuka i nieważne, że ch***wo, byle jednakowo.
Zarządzie, idź tak dalej i zaproś emerytów. Dodawaj promocyjny bilet do kilograma Podwawelskiej w mięsnym lub do wiadra szprotek na Hali Rybnej. Zorganizuj w przerwie meczu lekcje wizażu i sztuki zdobienia paznokcia, to wpadną wszystkie gospodynie domowe. Dogadaj się ze Służbą Więzienną, to przywiozą aresztantów w ramach zajęć resocjalizacji (uwaga na tych z zakazami stadionowymi!).
… lub przeczytaj!
Arkowcem nie jest się z łapanki, z łaski klubowego namaszczenia, z partyjnej nominacji.
Arkowcem się jest z miłości, przekonania, pasji i rodzinnych tradycji. Nie zastąpisz nas nikim innym.
Chyba, że chcesz, żeby przed meczem został zaśpiewany nowy hymn: "Darmowcy, darmowcy, niewielki em-zet-ka-es."
Sebol
*Tłuszcza – dzicz, gawiedź, hałastra, hołota, lumpenproletariat, męty, motłoch, pospólstwo, tałatajstwo, zbieranina