Czy ktoś z Was zastanawiał się co tak naprawdę znaczy określenie "mieć Arkę w sercu"? Albo dlaczego tak naprawdę dalibyśmy się "pokroić" za nasz klub?
Otóż, dla nas jest to coś więcej niż tylko cotygodniowy mecz piłki nożnej między 22 graczami, którzy w większości i tak nie mają za wiele wspólnego ze swoim klubem - pograją, zarobią, pograją gdzie indziej. Oczywiście zdarzają się takie wyjątki jak np. Miro Bożok, czy Filip Burkhardt (pozdrawiamy!), ale niestety rzadko. Szczerze powiedziawszy, dla mnie piłka nożna to sprawa w tym wszystkim drugorzędna.
Każdy z nas ma swoje codzienne problemy; a to matematyca wstawi jedynkę, a to szef wkurwi, albo pies się zesra na środku pokoju... Gdzie możemy o tym wszystkim zapomnieć? Na 2 godziny mieć w dupie wszystkie niepowodzenia i razem z tysiącami ludzi takich samych jak ja i Ty wydrzeć gardło? Nieważne czy jesteś prawnikiem, studentem, czy nie skończyłeś żadnej szkoły. Razem tworzymy rodzinę, która podczas meczu na krótki czas wyłącza się i oddaje wszystko za swój klub.
A wyjazdy?
Czy którakolwiek z bliskich Wam osób, która nie interesuje się piłką, rozumie w jakim celu jedziesz przez całą Polskę na mecz swojej drużyny? 30 godzin w pociągu tylko po to, żeby zobaczyć jak faceci kopią piłkę, a i jeszcze zmarznąć w śnieżycy jak na Syberii? Rzecz w tym, że nie w tym rzecz.
Znasz zapewne, Kibicu, to uczucie, kiedy wchodzisz na sektor gości (czasem traktowany jak terrorysta - patrz Szczecin), w gronie kilkuset/kilkunastu znanych Ci twarzy, które mają w sercu to, co Ty. Tak jak Ty swoje życie zostawiają w Gdyni i skupiają się na tym, że są tu, gdzie być powinni. Nie myślą o kilkunastu godzinach powrotu do ciepłego łóżka, tylko o tym, co jest tu i teraz. Wchodzicie na sektor gości, nierzadko przy akompaniamencie wulgarnych piosenek śpiewanych przez ludzi, którzy najchętniej rozszarpaliby Was na strzępy. Co z tego? Jesteś wśród swoich, wśród osób, które mają w sercu to, co Ty. Z dumą w sercu krzyczysz ile sił te dwa słowa, które już na zawsze odmieniły Twoje życie. I jeżeli czytając ten tekst poczułeś się jakbym pisał o Tobie - to właśnie Ty możesz powiedzieć, że MASZ ARKĘ W SERCU.
Bojkot przeciwko działaczom!
Pisząc ten tekst nie wiedziałem jeszcze, czy zostanie podjęta decyzja o bojkocie. Właśnie teraz musimy pokazać, ze jesteśmy silniejsi od jakiegokolwiek pracownika klubu. Że potrafimy się zjednoczyć dla wspólnej, ważnej sprawy. Każdy z nas lubi obejrzeć mecz piłkarski. Nie bojkotujemy jednak przecież meczów rezerw, turniejów, sparingów i treningów, a zwłaszcza wyjazdów! Jesteśmy z piłkarzami i będziemy im to okazywać także pod stadionem! Rozumiem, że mecze rezerw to nie to samo, co pierwsza liga, ale przecież jak wspomniałem - czekają nas bardzo ciekawe wyjazdy, gdzie możemy wesprzeć piłkarzy. Walczymy o normalność i o to, żeby kibic był na Arce szanowany. Bo Arka to My! I musimy to udowodnić. Wierzę, że uda nam się to, bo jedność zawsze była silniejsza od jednostki.
Tylko Arka Gdynia!
autor: Pawlak