Arka vs Cracovia - bezcenne 3 punkty
Mecz, który musieliśmy wygrać. Najlepiej 2:0 lub wyżej, aby w małej tabeli mieć korzystny bilans. Już mało kto pamiętał kiedy ostatnio odnieśliśmy zwycięstwo na naturalnej murawie, kiedy ostatnio napastnicy strzelili bramki i kiedy ostatnio piłkarze zostawili płuca na boisku, a po 90 minutach podeszli pod młyn i bawili się razem z nami. Tego właśnie brakowało zarówno nam jak i piłkarzom. Może to był ten tak zwany "impuls". Czasami włącza się w drużynie blokada, którą właśnie takie spotkanią łamią. Po raz pierwszy jakaś drużyna zacięła się w Gdyni, a nie przełamała tak jak to bywało do tej pory. Zwycięstwo jak najbardziej zasłużone i cieszy tym bardziej, że każdy kto znalazł się na boisku starał się grać dla drużyny, a nie dla siebie. Ostatnio pisałem, że remisy na wyjeździe są bardzo dobrym wynikiem o ile u siebie postawi się twierdzę nie do zdobycia i oby niedzielny mecz był tego początkiem. Cieszą bramki napastników, którzy wyglądali do tej pory jakby zatrzymali się w okresie przygotowawczym. Postawa Moretto, który od początku jednoczył się z kibicami chociażby przyłączając się do "szkocji" również godna pochwalenia. Nie wiem czy robi to pod publikę czy naprawdę czuje się jednym z nas, ale takie gesty są nam potrzebne. Warto było żyć z nadzieją i wierzyć, chociażby dlatego aby piłkarze po zwcięstwie zwrócili uwagę na to, że jest to także po części nasza zasługa. Kto nie był na "Górce" tego dnia, ma czego żałować. Takiej zabawy z piłkarzami dawno nie doświadczyliśmy i nie mamy pewności czy doświadczymy w niedługim czasie. Trener po spotkaniu zebrał zespół na środku boiska, coś powiedział, po czym podbiegł do kibiców i celebrował przez krótką chwilę razem z nami. Widać, że tym żyje i to także stara się wpajać swoim zawodnikom. Rozkazał im wręcz zostać i bawić się przy "Górce", a część zawodników wróciła niemal spod szatni. Trzeba przyznać, że radość na ich twarzach była ogromna i oby był to dobry znak na przyszłość. Nie jestem wielkim ekspertem i nigdy nie zamierzam nim być, ale właśnie takiej Arki mi brakowało. Jest iskierka nadziei, którą trzeba zamienić w płomień, a reszta zrobi się sama. DO WARSZAWY PO ZWYCIĘSTWO!
Kolejne derby bez kibiców gości
Z Gdańska mogło przyjechać ponad 700 osób, ale nie przyjedzie ani jedna. Kibicom zza miedzy przy okazji wyjazdowego meczu w Krakowie zachciało się zabaw w toalecie (nie wnikam, co tam się dokładnie działo). Efekt końcowy to całkowita demolka. Pomijam sens wyżywania się na przedmiotach martwych, ale doskonale zdawali sobie sprawę, że niedługo derby, a kary sypią się jak nigdy wcześniej. Komisja zakazała udziały zorganizowanej grupy kibiców na 3 najbliższe mecze wyjazdowe, dlatego też klatka pozostanie w ten dzień pusta. Może chcieli, aby to na PGE odbyły się pierwsze liczniejsze derby, aby pokazać jacy to oni wielkoduszni i ile to nam biletów nie dali. Tego nie wiem i nie mam zamiaru rozkminiać "kto co był". Każdy z nas wie, że spotkanie miedzy Arką a Lechią bez udziału przyjezdnych traci kilkakrotnie na swoim uroku. Dla mieszkańców Trójmiasta to wielkie święto, którym od dawna staramy się zarazić całą kibicowską Polskę. Tylko jak to zrobić skoro przez takie sytuacje derby stają się coraz mniej medialnym wydarzeniem. Wkurzające jest to tym bardziej, że tym razem nic nie stało na przeszkodzie aby to spotkanie obejrzał komplet kibiców gości. Pretensje mogą mieć tylko i wyłącznie do siebie, bo ich wyjazdy wyglądają coraz ciekawiej. Raz okradają braci po szalu, potem demolują… Pewnie posypie się z ich strony pełno haseł typu „Jebać PZPN”. I ok., ale zachować się też trzeba umieć. Jedynym plusem jest to, że klub zaoszczędzi sobie pracy na sprzątaniu łazienek
Górnicy zawitają do Gdyni
Na mecz z Bałtykiem. Czwartek godzina 17:30. Rzadko mamy okazje wspomagać braci w naszym mieście, więc jeśli jest okazja to nie można jej przegapić. Wiele razy byliśmy prowokowani przez drugi klub z Gdyni, być może to przez ich tupet. W sprawie nowego stadionu nie zrobili nic, aby po rozpoczęciu prac upomnieć się o kolor krzesełek. Długo by tu wymieniać… Mecz odbędzie się na żółto – niebieskim stadionie rugby, więcej informacji znajdziecie oczywiście na forum. Tutaj chyba nie trzeba nikogo namawiać i przekonywać. Powodów do pokazania i stawienia się na meczu jest mnóstwo, więc rezerwujcie sobie czas i do zobaczenia na meczu!
Ciekawostka
Tym razem zapraszam do lektury artykułu „Krucjata przeciw kibicom” autorstwa naszego brata po szalu. Warto sobie czasami poczytać tego typu materiał, bo jest pisany przez człowieka trzeźwo myślącego. Ponadto ciężko dzisiaj znaleźć pozytywne opinie o kibicach, albo chociaż takie, które starają się ich bronić. Nagonka nagonką, ale nie zapominajmy jak jest naprawdę. Artykuł do przeczytania tutaj - http://casuals-ag.blogspot.com/2011/04/krucjata-przeciwko-kibicom.html
Wymyślony