No i czas na ostatnią wizytę. Jako miejsce wybraliśmy Rodzinny Dom Dziecka w Gdyni Orłowie.
W porównaniu z poprzednimi wizytami, tym razme udało się zabrać Gosię i Krystiana, nie zabrakło też Wojtka, Ewy, Agaty, Bambino, no i niezawodnego Puchy z kamerą.
Po wizytach w szpitalu i w Tczewie, poczuliśmy że chcielibyśmy obejść całą Gdynie, zapukać w każde drzwi w których znaleźli byśmy kolejnych potrzebujących. A skoro to ostatnia wizyta, podeszliśmy do niej mocno emocjonalnie. I warto było.
W Rodzinnym Domu, oczekiwało nas 11 wychowanków. Po przekroczeniu progu, można było od razu poczuć panującą jeszcze magię Świąt. Gospodarze przywitali nas z entuzjazmem, a dzieci, jak to dzieci na początku trochę skrępowanie ale później już bardzo uśmiechnięte .
Mikołaj wręczając paczki wypytywał czy któryś z wychowanków był na meczu i okazało się że, zarówno opiekun jak i dwoje wychowanków, na najbliższy sezon zamierzają wykupić karnety. Radość z takich wiadomości jest bezcenna, tak jak samo jak bezcenny uśmiech dzieci kiedy bez proszenia, po otworzeniu prezentów zakładały na siebie żółto-niebieskie szale.
Przy miłej rozmowie i poczęstunku, czas leciał nieubłaganie a został jeszcze jeden prezent do przekazania. Jak dowiedzieliśmy się wcześniej, Rodzinie bardzo przydałby się komputer, gdyż ten który posiadają nie nadaje się już do użytku.
I to właśnie dzięki hojności ŻÓŁTO-NIEBIESKICH SERC kibiców, mogliśmy podarować wspomniany komputer. Nie ukrywano zaskoczenia, że udało nam się podarować tak drogi prezent. Nas mogła napełniać tylko duma, że dzięki Wam, drodzy kibice, spełnienie takich małych marzeń okazało się możliwe.
To była ostatnia wizyta w tym roku. Niestety… ale za rok znów powrócimy, i już dziś wiemy… że można na Was liczyć. To najważniejsze poczucie jedności, tworzy moc nas ŻÓŁTO-NIEBIESKICH KIBICÓW. Jesteście potęgą!