http://foto.arkowcy.pl/rugby/2009_2010/OgniwoArka/

ZDJĘCIA.

 

I połowa:

Spotkanie derbowe rozpoczęło się nieoczekiwanie od ataków gospodarzy. Już w 1. minucie poważny błąd popełniła defensywa Arki, a sędzia podyktował karnego, którego na punkty nie zamienił Robert Rogowski. Kopacz Ogniwa trafił w słupek. Chwilę później jeden z zawodników sopockich zdecydował się na "zawieszkę", niezdecydowanie naszej drużyny próbowali wykorzystać miejscowi, ale tuż przed polem punktowym piłka wypadła im do przodu. W 4. minucie Ogniwo zdobyło pierwsze punkty, których autorem był Robert Rogowski. Przy próbie podwyższenia nie pomylił się Paweł Schulte Noelle i gospodarze mogli cieszyć się z prowadzenia 7-0. Żółto-niebiescy nie przypominali w żadnym stopniu zespołu z minionej soboty, kiedy to w Pucharze Polski wysoko pokonali Akademików z Warszawy. Co prawda trener Maciej Stachura przed dzisiejszy spotkaniem nie miał łatwego zadania, bowiem lista kontuzjowanych powiększyła się znacząco, lecz to nie tłumaczy słabej postawy Arki. W poczynaniach Buldogów mnożyły się indywidualne błędy w decydujących momentach akcji, które mogły przynieść punkty. W 36. minucie Arkowcy zgłosili próbę kopu na słupy, ale z dalekiej odległości spudłował Stanislaw Kriczun. Kilka minut później sędzia zakończył pierwszą połowę, która zakończyła się prowadzeniem Ogniwa 7-0.

 

II połowa:

Po przerwie zobaczyliśmy dużo lepszą grę w wykonaniu Arki. Jednak wcześniej przed szansą zdobycia punktów stanął Rogowski, lecz piłka po uderzeniu kopacza gospodarzy nie doleciała nawet do słupów. Od tego momentu do głosu zaczęli dochodzić Arkowcy, których akcje powoli zazębiały się. W 53. minucie akcję przeprowadził Wojciech Ruszkiewicz, który w swoim stylu przedarł się na pole punktowe rywali i zaliczył "piątkę". Podwyższenia nie zmarnował Kriczun i Arka doprowadziła do remisu 7-7. Kilka minut później Żółto-niebiescy objęli prowadzenie. Znakomitą indywidualną akcję przeprowadził grający po raz drugi w tym sezonie w ataku Rafał Kwiatkowski (zawodnik 1 linii), który "przegrał" akcję na drugą stronę boiska, a piłka na samym końcu trafiła do Kamila Simionkowskiego i ten zdobył przyłożenie. Podwyższyć nie udało się Kriczunowi, ale to Arka po raz pierwszy w tym meczu wyszła na prowadzenie, którego już nie oddała. Mimo znaczącej przewagi podopiecznych Stachury, gospodarze mogli zniwelować stratę, ale karnego ponownie nie wykorzystał kopacz Ogniwa. Co więcej, długo nie trzeba było czekać, a kolejną świetną akcję zaprezentowała ekipa Buldogów. Drugie przyłożenie w sobotnim spotkaniu uzyskał Simionkowski po przebojowym rajdzie. Kriczun co prawda ponownie pomylił się przy próbie podwyższenia, ale to Arkowcy ostatecznie wygrali 17-7.


Punkty dla Ogniwa:

Robert Rogowski 5, Paweł Schulte-Noelle 2

 

Punkty dla Arki:

Kamil Simionkowski 10, Wojciech Ruszkiewicz 5, Stanisław Kriczun 2

 

Ogniwo Sopot: Rycewicz (41' D. Plich), M. Plich, Wilczuk - Anuszkiewicz, Wantoch - Rekowski (55-60' Mikołajczak) - Irla, Zeszutek, R. Rogowski - Czaja - Schulte-Noelle (65' Hodura), Olszewski, Podolski (9' Karaś, 41' Łopuski), Przychocki, Baraniak - Szablewski

 

ARKA GDYNIA: Ruszkiewicz, Wojaczek, Kaszubowski - Andrzejczuk, Skindel - Moroz, Kałduński (76' Rogowski), Jeliński - Komisarczuk - Kriczun, Plichta, Kwiatkowski, Chromiński, Zembroń (77' Piasieczny) - Simionkowski