Wojciech Łobodziński dzisiejsze starcie oglądał z trybun, z powodu wykartkowania. Tomasz Grzegorczyk, jego asystent, przejął tymczasowo pałeczkę i w roli głównego szkoleniowca poradził sobie całkiem nieźle. W wyjściowej jedenastce Arki ujrzeliśmy debiutanta - Marca Navarro. Hiszpański zawodnik wystąpił na prawej obronie.

 

6769aa85_tag.jpg

 

Na samym początku rywalizacji Janusz Gol dał do zrozumienia, że nie będzie w stanie kontynuować gry. Nastąpiła nieplanowana zmiana, a 38-latka na boisku zastąpił Michał Borecki. Więcej informacji odnośnie zdrowia Gola poznamy wkrótce. Oby to nie było nic poważnego. Kolejne minuty opierały się na walce z obu stron. Przyjezdni kilka razy próbowali zagrozić, m.in. po rzutach rożnych. Na szczęście bezskutecznie. Dopiero w 24. minucie byliśmy świadkami pierwszego strzału w meczu. Autorem niecelnego uderzenia z dystansu okazał się Dawid Kocyła, piłkarz płocczan. Zaraz potem zrobiło się nieciekawie w obrębie naszego pola karnego. Po zablokowanym strzale Fabiana Hiszpańskiego do bezpańskiej piłki dopadł Fryderyk Gerbowski. Młodzieżowiec "Nafciarzy" trafił w słupek.

Chwilę później cieszyliśmy się z trafienia dla Arki. Na listę strzelców wpisał się Olaf Kobacki. Kobi znajdując się na prawej stronie boiska przymierzył po długim rogu. Bramkarz gości nie sięgnął futbolówki. Kacper Skóra może sobie przypisać na koncie trzecią asystę w obecnym sezonie. 

 

Na krótko przed końcem pierwszej części gry niewiele brakowało, by przydarzył się gol samobójczy z naszej strony. Navarro nabiwszy Martina Dobrotkę mógł odetchnąć z ulgą, bowiem piłka po odbiciu od środkowego obrońcy powędrowała tuż obok bramki strzeżonej przez Pawła Lenarcika. A więc do przerwy prowadziliśmy 1:0. 

 

Dzięki wysokiemu pressingowi wyklarowaliśmy sobie niezłą okazję. Skóra wyłożył piłkę Kobiemu, lecz ten chybił. Niecały kwadrans od tej sytuacji Klub Marzeń z Miasta z Morza zanotował trafienie nr 2. Kacper będąc nie tylko dzisiaj w kapitalnej dyspozycji do asysty dołożył bramkę. Popisał się wówczas rajdem przez środek murawy. Zdecydował się nie szukać kolegów z drużyny, po czym zza 16-stki huknął jak z armaty. Bramkarz Wisły jedynie obserwował lot futbolówki. 20-letni skrzydłowy Arki do siatki rywali trafił po raz trzeci w bieżącej kampanii. 

W 80. minucie Kacper Skóra pomylił się o kilka centymetrów. Spróbował ponownie zza pola karnego, tym razem jednak niecelnie. 120 sekund później Grić, gracz gości, rąbnął z 17 metrów - na marne. Podczas doliczonego czasu do drugiej odsłony Hiszpański był blisko strzelenia gola kontaktowego dla swojego zespołu. Przymierzył metr nad poprzeczką. 

 

I na tym się skończyło. Arka odniosła kolejne ważne zwycięstwo w kontekście upragnionego awansu. I to w okrojonym zestawieniu, gdyż zabrakło dzisiaj kontuzjowanego Sebastiana Milewskiego, oraz pauzujących - podobnie jak trener - za kartki Dawida Gojnego i Kasjana Lipkowskiego. Mieliśmy dwóch debiutantów w pierwszej drużynie. Wspomniany wcześniej Navarro, który udanym występem godnie przywitał się z Gdyńską publicznością, oraz Jakub Staniszewski. 18-latek pojawił się na placu gry w końcówce meczu.

 

W tej kolejce żadna drużyna z baraży nie zdołała zainkasować kompletu oczek. To niezwykle dobra informacja dla żółto-niebieskiej rodziny! Podwyższyliśmy przewagę nad trzecim miejscem. Na ten moment ekipa zamykająca podium traci do nas aż 9 punktów. Jest naprawdę blisko tego, na co czekamy już dłuższy czas. Ale nie ma co przedwcześnie świętować. Przed Arką jeszcze kilka meczów, które po prostu trzeba wygrać. Najbliższy w środę - w Pruszkowie, gdzie rozegramy pojedynek przeciwko miejscowemu Zniczowi. Areczko, tylko zwycięstwo!

 

Na Stadionie Miejskim w Gdyni zasiadło dziś 6779 fanatyków. W porównaniu z poprzednimi spotkaniami jest progres, ale zawsze może być lepiej. Następna domowa rywalizacja jeszcze w owym miesiącu. 28 kwietnia "Duma Trójmiasta" podejmie Resovię Rzeszów.

 
ARKA GDYNIA: Lenarcik - Navarro, Marcjanik, Dobrotka, Stolc - Adamczyk (46' Gaprindaszwili), Gol (8' Borecki) - Skóra (82' Staniszewski), Sidibe (82' Hafez), Kobacki - Czubak (89' Turski)
Wisła Płock: Gradecki - Jach, Biernat (46' Chrzanowski), Haglind-Sangre, Niepsuj (77' Thiakane), Szwoch, Grić, Hiszpański, Kocyła (58' Westermark), Gerbowski (77' Drapiński), Sekulski (82' Lewandowski)
Bramki: 26' Kobacki, 68' Skóra
Liczba widzów: 6779