27-letni senegalski środkowy obrońca Djibril Diaw podpisał z Arką kontrakt obowiązujący do końca sezonu.
Elhadji Pape Djibril Diaw to kawał chłopa. Mierzący 194 cm, bardzo silny stoper jest wychowankiem rodzimego ASC Jeanne d'Arc Dakar. W ojczyźnie reprezentował też barwy ASC Yeggo i ASC Port Autonome. W wieku 21 lat trafił do występującego w drugiej lidze belgijskiej ASV Verbroedering Geel. Podczas pierwszej rundy w Europie wybiegał na murawę trzykrotnie. W przerwie zimowej został wytransferowany do grającej wówczas na poziomie Ekstraklasy Korony Kielce. Przy Ściegiennego wywalczył sobie już miejsce w podstawowym składzie. Przez trzy lata zanotował 68 spotkań w polskiej elicie, strzelił też 4 gole. Solidną postawą zapracował sobie na transfer gotówkowy do Ligue 1, konkretnie do SCO Angers. Przygoda Senegalczyka z najwyższą klasą rozgrywkową w zamieszkiwanej przez potomków Napoleona krainie croissantów zakończyła się jednak na 14 minutach w zremisowanym 2:2 wyjazdowym meczu z Montpellier HSC. Na kolejny sezon defensor został wypożyczony szczebel niżej, do SM Caen. W mieście znanym z festiwalu filmowego również nie udało mu się podbić serc kibiców i wybiegał na boisko jedynie 5 razy. Wrócił więc do Angers, ale wciąż nie doczekał się szansy. Zimą stoper ewakuował się na Litwę. Przez rok 2021 (u naszych wschodnich sąsiadów liga gra systemem wiosna-jesień) reprezentował barwy Żalgirisu Wilno. W 25 meczach zdobył 2 bramki i dołożył do nich 2 asysty, a jego klub zgarnął mistrzostwo Litwy. W międzyczasie (dzięki wynikom Żalgirisu z poprzedniego sezonu) zadebiutował też w europejskich pucharach. Grał w obu potyczkach I rundy eliminacji Ligi Mistrzów z północnoirlandzkim Linfield FC (3:1 u siebie, 2:1 na wyjeździe, w tym drugim pojedynku obejrzał czerwoną kartkę) i w drugim starciu II rundy z węgierskim Ferencvarosi TC (strzelił w nim gola honorowego dla litewskiej ekipy, która przegrała 1:3 - w pierwszej odsłonie tej rywalizacji poniosła natomiast porażkę 0:2). W pełnym wymiarze czasowym wystąpił w dwumeczu III rundy eliminacji Ligi Europy ze słoweńskim NS Mura (remis 0:0 na wyjeździe, porażka 0:1 na własnym boisku). Kolejne 180 minut zaliczył w konfrontacjach IV rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy z norweskim FK Bodo/Glimt. W Wilnie padł remis 2:2, a Diaw zdobył bramkę. W rewanżu Norwegowie zwyciężyli jednak 1:0. Zimą nowy obrońca Arki za 100 tys. euro przeszedł do ukraińskiego ekstraklasowego Ruchu Lwów. Po sowieckiej napaści na niepodległe państwo Senegalczyk znalazł nowe miejsce do życia w Polsce. W obecnej sytuacji geopolitycznej został wypożyczony z Ruchu do końca rozgrywek nad morze. Rosły zawodnik ma na swoim koncie 15 występów i 1 gola w kadrze Senegalu U-23. 26 marca 2019 r. rozegrał też jedyne jak dotąd spotkanie w barwach pierwszej reprezentacji - przebywał na murawie w pełnym wymiarze czasowym wygranego 2:1 towarzyskiego pojedynku z Mali. Wydaje się, że przybycie do Gdyni Diawa to bardzo cenny ruch, zwiększający pole manewru Ryszarda Tarasiewicza w strefie obrony - zwłaszcza w obliczu kontuzji Gordana Bunozy i Martina Dobrotki.
Witamy na pokładzie i życzymy powodzenia!