23-letni ofensywny pomocnik Hubert Adamczyk, ostatnio występujący w Wiśle Płock, podpisał trzyletni (obowiązujący do 30 czerwca 2024 r.) kontrakt z Arką. Do zespołu dołączy przed startem przygotowań do nowego sezonu.
Mierzący 180 cm Adamczyk jest wychowankiem Zawiszy Bydgoszcz, w którym trenował od najmłodszych lat. W wieku 16 lat przeniósł się do młodzieżowych struktur Chelsea Londyn. Nie doczekał się jednak debiutu w pierwszym zespole ,,The Blues" i po 1,5 roku spędzonym w Anglii trafił do Cracovii. 6 marca 2016 r. zadebiutował w Ekstraklasie, w 90. minucie zmieniając Jakuba Wójcickiego w przegranym 1:2 meczu z Lechem w Poznaniu. Na tym epizodzie jego występy w elicie w swoim premierowym sezonie wśród seniorów się zakończyły. W kolejnym rozegrał 4 spotkania na najwyższym poziomie rozgrywkowym, zbierając jednak łącznie tylko 164 minuty. Nic więc dziwnego, że przy ul. Kałuży uznano, że dobrym pomysłem będzie wypożyczenie ofensywnego pomocnika nieco niżej. Tak też się stało - Adamczyk wylądował na czasowym pobycie w I-ligowej wówczas Olimpii Grudziądz, w której miał więcej okazji do grania (zapisał na swoje konto 18 występów, gola i asystę), ale wciąż nie można o nim było mówić jako o podstawowym zawodniku. Adamczyk wrócił do Krakowa, ale tylko po to, by po chwili znów spakować walizki i powędrować na kolejne wypożyczenie do I ligi - tym razem do GKS-u Tychy. I tu nastąpił pewien przełom. Nowy nabytek Arki wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie, zaczął grać od dechy do dechy, w całej kampanii zdobył 6 bramek i dołożył do nich jedno ostatnie podanie. Dobra dyspozycja na zapleczu Ekstraklasy nie umknęła obserwującym ten rynek działaczom klubów elity i zaowocowała transferem gotówkowym z Cracovii do Wisły Płock. W rundzie jesiennej sezonu 2019/2020 Adamczyk nie łapał się do składu ,,nafciarzy", ale wiosną pomalutku rozpoczął ciułanie minut, wchodząc na końcówki. Asystował w starciach z ŁKS-em i Rakowem, a w rywalizacji 34. kolejki z Górnikiem Zabrze strzelił swojego premierowego gola na poziomie Ekstraklasy. To trafienie dało płocczanom zwycięstwo 1:0 i... przyklepało spadek Arki z elity. Po zakończeniu rozgrywek głośno mówiło się o transferze młodego rozgrywającego do Gdyni - było to o tyle logiczne rozwiązanie, że interesy piłkarza reprezentuje agencja menedżerska KFM, należąca do Jarosława i Michała Kołakowskich. Środkowy pomocnik zdecydował się wtedy jeszcze raz spróbować swoich sił w najwyższej lidze, jednak w świeżo zakończonym sezonie Ekstraklasy pojawiał się na murawie jedynie 10 razy. Teraz Adamczyk postanowił zmierzyć się z pewną odmianą i po dwóch latach spędzonych przy ul. Łukasiewicza przeprowadzić się nad morze. Mamy nadzieję, że los pozwoli mu kontynuować karierę w Ekstraklasie. Oby 23-latek okazał się wzmocnieniem jakościowym środka pola żółto-niebieskich. Adamczyk ma za sobą też występy w juniorskich reprezentacjach Polski, od U-16 po U-20. Rozegrał w nich łącznie 33 mecze, w których zdobył 6 bramek (cztery dla kadry do lat 17 i dwie dla kadry do lat 16).
Witamy w Gdyni i życzymy powodzenia!