25-letni Holender Haris Memić został zawodnikiem Arki. Lewonożny środkowy obrońca, który może występować również na pozycji defensywnego pomocnika, parafował umowę do 30 czerwca 2021 r. z opcją przedłużenia. Do Gdyni trafił na zasadzie transferu definitywnego z Bytovii Bytów.
Mierzący 191 cm Memić urodził się 26 marca 1995 r. w Winterswijk. Jest wychowankiem miejscowego WVC Winterswijk, ale większość czasu juniorskiego spędził w De Graafschap Doetinchem, z którego do Arki 1,5 roku temu trafił również Fabian Serrarens. Stamtąd (via zespół młodzieżowy NEC Nijmegen) trafił do TOP Oss. I tu zaczyna się przygoda Memicia z dorosłą piłką - 19-letni wówczas obrońca zadebiutował na poziomie drugiej ligi holenderskiej, wchodząc na boisko w 68. minucie przegranego 0:4 u siebie meczu Oss z FC Volendam. Epizod w końcówce 1. kolejki sezonu 2014/2015 nie znalazł swojej kontynuacji w najbliższej przyszłości - nowy zawodnik Arki w tamtych rozgrywkach zaliczył jeszcze tylko minutę przeciwko FC Emmen. Memić musiał pogodzić się z faktem, że nie zawojował zaplecza ekstraklasy w swojej ojczyźnie. Zrobił więc krok w tył i powędrował do piątoligowego RKVV DESO Oss. Nie zagrzał tam jednak miejsca na długo, bo już zimą znalazł się w Dukli Bańska Bystrzyca, która wtedy występowała w drugiej lidze słowackiej. Za południową granicą Polski rozegrał wiosną 9 spotkań i w końcówce sezonu wywalczył sobie miejsce w pierwszej jedenastce. Z takim statusem rozpoczął również kolejną kampanię, ale im dalej w las, tym z grą było gorzej. Skończyło się na zimowym transferze do innego zespołu z drugiego poziomu rozgrywkowego na Słowacji - MFK Zvolen. Wrócił do regularnego występowania w pełnym wymiarze czasowym, w rundzie rewanżowej rozegrał 13 meczów. U progu następnych rozgrywek wciąż miał pewne miejsce w podstawowym zestawieniu. Z tym, że pół rundy stracił przez złamanie nogi i w efekcie w przerwie zimowej musiał szukać sobie nowego klubu. Udało mu się to po pół roku, a jego nowym pracodawcą zostało holenderskie trzecioligowe FC Lienden. Memić zaliczył tym razem niezły sezon, pojawiał się na murawie 23-krotnie i w zdecydowanej większości były to występy od pierwszej do ostatniej minuty. Nie wystarczyło to jednak do nowego kontraktu i stoper znów przez pół roku pozostawał bezrobotny. Z tego stanu wyrwała go Bytovia Bytów, która zatrudniła obrońcę w lutym 2020 r. Defensor łatwo wskoczył do pierwszej jedenastki bytowian. Wiosną zaliczył 10 spotkań, a w rundzie jesiennej trwającego sezonu można go było oglądać na boiskach II ligi 15-krotnie. Memić obejrzał w tych potyczkach 6 żółtych kartek - dwie w przegranej 0:1 rywalizacji ze Skrą Częstochowa, w której w 90. minucie musiał karnie opuścić boisko. Kontrakt z klubem z Kaszub wiązał go do końca obecnych rozgrywek, ale już wiadomo, że Holender go nie wypełni - został bowiem wykupiony z Bytovii przez Arkę i parafował z żółto-niebieskimi umowę do końca sezonu z opcją przedłużenia. Wyciągnięcie zawodnika z Bytowa nie było zresztą dla Michała i Jarosława Kołakowskich kaskadersko trudnym zadaniem zważywszy na fakt, że nowy piłkarz gdynian należy do kierowanej przez nich agencji menedżerskiej KFM.
Witamy w Gdyni i życzymy powodzenia.